- Nie z powodu błędów arbitra, lecz naszych w końcówkach czwartego i piątego seta. Rosjanie ich nie popełnili i dlatego puchar pojechał do Kazania - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Daniel Pliński.
Środkowy mistrzów Polski ma mieszane uczucia, jeśli chodzi o błąd sędziego w końcówce piątego seta. Czy jest wściekły na arbitra? - I tak, i nie. Sędziowali super i potem zdarzyła się wpadka. My popełniliśmy więcej błędów i pretensje możemy mieć do siebie. Nie wiadomo, czy wygralibyśmy, gdyby arbitrzy się nie pomylili. Byłoby 16:16 i Zenit mógł potem okazać się lepszy - dodał.
Źródło: Przegląd Sportowy.