Serie A: Łukasz Żygadło poprowadził Trento do triumfu w derbach Dolomitów

W czwartek wieczorem zakończyły się zmagania 24. kolejki Serie A1. Jako ostatni mecz rozegrali brązowi medaliści Ligi Mistrzów, którzy pewnie 3:0 pokonali Sisleya Belluno. Cały pojedynek reżyserował Łukasz Żygadło.

Po rywalizacji w Łodzi Radostin Stojczew dał odpocząć części swoich "armat" i rozpoczął mecz właściwie drugim składem, przede wszystkim bez Osmany'ego Juantoreny, Jana Stokra i Raphaela. Zmiennicy spisali się jednak na medal, już od początku każdej partii wypracowując kilka oczek przewagi, której nie oddawali do końca potyczki. Najlepiej punktował Cwetan Sokołow (17 oczek, 50 proc. w ataku, 3 asy), efektywnie wspierany przez Mateja Kazijskiego (15 pkt, 60 proc. w ataku, 2 asy, 4 bloki) i Mitara Djuricia (75 proc. w ataku, 3 bloki) oraz MVP spotkania przyjmującego Filippo Lanzę (12 pkt, 91-proc. w ataku). Po drugiej stronie gra wyglądała nieźle w przyjęciu i w ataku, ale tak naprawdę tylko Alessandro Fei próbował odpowiadać ciosem na cios (16 pkt, 48 proc. w ataku) - kolejnym najlepiej punktującym zawodnikiem Sisleya był środkowy Emanuel Kohut, który zdobył o połowę mniej oczek niż atakujący.

W czwartkowym meczu szansę gry w pełnym wymiarze otrzymał polski rozgrywający Łukasz Żygadło, który pewnie poprowadził swój zespół ku wygranej. Polak nie zszedł z parkietu ani na chwilę, a za swój występ otrzymał najwyższą notę w spotkaniu: 7,1. Widocznie też świetnie współpracuje mu się z Sokołowem, który po raz kolejny otrzymał najwięcej piłek, tzn. tyle, ile pozostali dwaj skrzydłowi w sumie (w poprzednim meczu reżyserowanym przez naszego rodaka Bułgara wybrano MVP - przyp. red.).

Itas Diatec Trentino - Sisley Belluno 3:0 (25:20, 25:22, 25:22)

Pozostałe mecze 24. kolejki odbyły się w niedzielę oraz jedno spotkanie w środę. W tym ostatnim Bre Banca Lannutti Cuneo zgodnie z przewidywaniami 3:0 pokonała Acquę Paradiso Monzę Brianzę. Pojedynki rozegrane w tygodniu nie wpłynęły jednak na roszady w tabeli, a jedynie umocniły Trento na pierwszej lokacie z dziesięciopunktową przewagą nad Maceratą. Bre Bance zaś pozwoliły utrzymać trzecią pozycję z dwoma oczkami straty do Lube.

Komentarze (1)
avatar
ana
23.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i kto mi powie, w czym jest gorszy Łukasz od Raphaela? Wygrany mecz z Cuneo, wygrany mecz z Sisleyem, czyli z czołówką, a nie słabiutką Rawenną. Nie dziwię się, że coraz głosniej mówi się o ode Czytaj całość