Aleh Achrem (kapitan Asseco Resovii): Cieszymy się z wygranej w pierwszym meczu. Zagraliśmy dobrze, zwłaszcza w zagrywce i przetrzymaliśmy rywali blokiem. Jutro będzie inny mecz, na który musimy wyjść skoncentrowani, a także wyeliminować błędy przez nas popełnione.
Mariusz Wlazły (kapitan Skry Bełchatów):
Nasz występ był słaby. A Rywale zagrali naprawdę bardzo dobry mecz. Czekamy teraz na środowy rewanż.
Andrzej Kowal (trener Asseco Resovii):
To dopiero pierwszy mecz i tak jak powiedział Aleh, jutro będzie inaczej. Nie ma wielkiej różnicy, czy wygrywamy u siebie czy na wyjeździe. Jestem przekonany, że Skra zagra lepiej, a żeby podjąć z nią rywalizację, by też będziemy musieli wiele poprawić. Gra się do trzech wygranych i nie ważne jak się zaczyna, ważne jak kończy. W walce o mistrzostwo własna sala ma drugorzędne znaczenie.
Jacek Nawrocki (trener Skry Bełchatów):
Nie zgadzam się z Andrzejem, że mecz nic nie znaczy. To duża zaliczka, nie tylko przed meczami w Rzeszowie, ale też przed jutrzejszym. Chcieliśmy grać jak zawsze. Zrobimy wszystko, żeby zagrać jutro jak najlepiej. Trzeba zmienić nasze nastawienie. Czy nasz występ był blamażem? Ale co to w ogóle znaczy? Przeciwnicy zagrywali mocno, popisywali się zmiennymi serwami. Nie jest łatwo w takim wypadku stawić opór. Trzeba oddać Resovii jej świetną grę.