Zagramy bez presji - komentarze po spotkaniu Delecta - Tytan AZS

Tytan AZS Częstochowa po raz drugi pokonał Delectę Bydgoszcz w walce o piąte miejsce. Podopieczni Piotra Makowskiego po raz kolejny ulegli przeciwnikowi w pięciu setach. - To był kolejny wyrównany mecz. Jednak znowu nie potrafiliśmy rozstrzygnąć tie-breaka na swoją korzyść - mówił kapitan bydgoskiego zespołu, Wojciech Jurkiewicz.

Dawid Murek (kapitan Tytana AZS Częstochowa): Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Wiadomo jakby było 1:1 w rywalizacji to zaczynalibyśmy tak naprawdę od zera, a tak jesteśmy bliżej piątego miejsca. Cieszę się, że wystarczyło nam sił na kolejne pięć setów i potrafiliśmy się zebrać. Zagraliśmy dobrze w przyjęciu oraz w
ataku.

Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty Bydgoszcz): To był kolejny wyrównany mecz. Jednak znowu nie potrafiliśmy rozstrzygnąć tie-breaka na swoją korzyść. Myślę, że zadecydowała liczba błędów na zagrywce i w poszczególnych akcjach. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale gra się do trzech zwycięstw. AZS-owi brakuje już tylko jednej wygranej, nam niestety cały czas trzech.

Marek Kardos (trener Tytana AZS Częstochowa): Bardzo podobny mecz do tego
wtorkowego. Brakowało tylko trochę więcej siły na zagrywce. Obie drużyny dobrze
serwowały, decydowały niuanse, wydaje mi się, że lepiej zagraliśmy w obronie.
Byliśmy bardziej cierpliwi w kontrataku.

Piotr Makowski (trener Delecty Bydgoszcz): Z moich obserwacji wynika, że we
wtorkowym meczu to my w dużym stopniu pomogliśmy rywalowi wygrać. W drugim
pojedynku częstochowianie zagrali nawet lepiej niż dzień wcześniej. Tytan jest to zespół, który najlepiej przyjmuje w lidze, jestem przekonany, że gdyby grał przez całą ligę tak równo jak w tej chwili prawdopodobnie mógłby wiele namieszać. Drużyna Marka Kardosa przed rokiem w praktycznie tym samym składzie zajęła czwarte miejsce. W pierwszym spotkaniu byliśmy trochę zaskoczeni tak dobrą postawą przeciwnika, a w tym meczu dziękuje chłopakom za walkę, bo udało nam się podnieść w tym czwartym secie, będąc w trudnej sytuacji. Tie-break to loteria. Jedziemy do Częstochowy i myślę, że zagramy tam tak luźno jak oni zagrali u nas. Presja zostanie zdjęta i będziemy mogli zaprezentować lepszą siatkówkę.

Źródło artykułu: