Werblińska: Gramy jeszcze szybszą siatkówkę

Pierwszy sparing kadry seniorek z reprezentacją Niemiec zakończył się dramatycznym tie-breakiem, w którym Polski dokonały niemal niemożliwego. Dla przyjmującej ta wygrana jest dowodem na niezłą dyspozycję reprezentacji po dwóch tygodniach treningów.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdy w piątym secie czwartkowego meczu Polska - Niemcy na tablicy wyników pojawił się rezultat 14:9 dla rywalek biało-czerwonych, mało kto wierzył, że drużyna Alojzego Świderka zdobędzie się jeszcze na próbę zmiany sytuacji. Reprezentantki naszego kraju udowodniły, że nie należy oceniać dnia przed zachodem słońca: po serii skutecznych bloków i zbić to one cieszyły się z wygranej. - Bardzo cieszymy się, że po tak ciężkim spotkaniu wygrałyśmy z Niemkami. To nas napawa optymizmem i motywuje do dalszych konfrontacji, nie tylko z nimi, ale także z nadchodzącymi rywalami - komentowała na gorąco jedna z bohaterek spotkania, Anna Werblińska.

- Jeszcze brakuje nam trochę dynamiki i szybkości, ale jeżeli w takiej formie wygrywamy z Niemkami, to po udoskonaleniu naszej gry z pewnością postaramy się o awans - tak na temat postawy drużyny i szans na Londyn wypowiadała się zawodniczka.

W pierwszych dwóch partiach meczu gra reprezentacji mogła się podobać: za grę w ofensywie odpowiadała Katarzyna Skowrońska-Dolata, dzięki której Polki pewnie zmierzały do końcowego triumfu. W kolejnych setach trener Świderek dał szansę rezerwowym zawodniczkom, które nie zawsze potrafiły przeciwstawić się rywalkom.  - Na razie wciąż jesteśmy w toku przygotowań do turnieju, dlatego wydaje mi się, że optymalna forma pojawi się w samej Ankarze. Wtedy będziemy mogły pokazać, na co naprawdę nas stać - zapowiedziała przyjmująca klubu z Muszyny.

Według zawodniczki nierówna gra zespołu na przestrzeni całego spotkana wynika z nowej koncepcji gry, przygotowywanej docelowo na mecze w Turcji: - Na razie jest sporo zmian: przyjmujemy tylko we dwie, bo Iza Żebrowska jest zwykle na lewym skrzydle, dlatego musimy pokryć w przyjęciu nieco więcej miejsca. Ponadto gramy jeszcze szybsza siatkówkę i może się zdarzyć, że będziemy mijać się z piłką, bo to nie jest jeszcze do końca dopracowane. W dwa tygodnie nie da się zrobić wszystkiego, ale na razie wygląda to fajnie i mamy nadzieję, że nasza gra będzie wyglądać jeszcze lepiej - uważa Werblińska.

Komentarze (1)
avatar
chieri
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najwyzsza forma ma przyjsc na Ankare i oby tak sie stalo :) Ciesze sie, ze Anna Werblinska wrocila do swojej pewnej zagrywki z wyskoku. W koncu punktuje serwisem i co wazne nie laduje co drugie Czytaj całość