Świderek: Wszyscy mają takie same szanse na awans

Selekcjoner siatkarskiej reprezentacji kobiet był umiarkowanie zadowolony z przebiegu spotkań w dąbrowskiej Hali Centrum. Na pomeczowej konferencji prasowej trener uzasadniał wybór turniejowej dwunastki i oceniał szansę swojej drużyny na awans do turnieju olimpijskiego.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Wiemy już, które z polskich siatkarek polecą do tureckiej Ankary na turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Trener Alojzy Świderek tuż po skomentowaniu przebiegu dwóch spotkań w Dąbrowie Górniczej ogłosił, kto znalazł się poza turniejową dwunastką. Skreślonymi z listy okazały się Katarzyna GajgałMariola Zenik i Anna Podolec. - Z reguły nie podaję uzasadnienia takich decyzji, w końcu nie jest to odpowiednia pora i miejsce, żeby wszystko tłumaczyć. W końcu dotyczy to wszystkich zawodniczek, które pracowały na zgrupowaniu. Analizowaliśmy bardzo dokładnie grę każdej z nich podczas treningów, badaliśmy, co każda z nich może wnieść podczas całego turnieju - odpowiedział trener na prośbę o uzasadnienie swojego wyboru.

Pewnym zaskoczeniem jest obecność w ścisłej kadrze młodej Moniki Martałek, 22-letniej środkowej grającej w PTPS Piła. - Od samego początku prezentowała się świetnie. Można powiedzieć, że była jedną z najlepszych zawodniczek występujących na pozycji środkowej, a mieliśmy ich pięć. Teraz jest naprawdę zmęczona, ale gra z wielkim zapałem i sercem. Jeżeli tylko będzie miała okazję do odpoczynku, na pewno jej obecność będzie pożyteczna dla całej drużyny - chwalił debiutującą w reprezentacji zawodniczkę selekcjoner.

Paulina Maj czy Mariola Zenik? Świderek stanął przed trudnym dylematem, gdyż do Ankary mógł wziąć tylko jedną z dwóch świetnych libero. Ostatecznie wybór padła na siatkarkę Atomu Trefla Sopot. - Nie zdradzę tajemnicy, jeżeli powiem, że podjęcie decyzji o wyborze libero było bardzo trudne. Obydwie zawodniczki mają swoje plusy i minusy, zresztą dziennikarze dobrze o nich wiedzą. Po analizie sytuacji stwierdziliśmy o takim, a nie innym wyborze - tłumaczył szkoleniowiec.

Swój pierwszy mecz w Turcji reprezentantki Polski rozegrają z Holandią. To spotkanie może "ustawić" grę całej kadry w kolejnych meczach fazy grupowej turnieju. - Ten mecz będzie na pewno dla nas bardzo ważny. Miejmy nadzieję, że zagramy w nim dobrze, że zagramy tak, jak sobie to założyliśmy. Wierzę, że pewne mankamenty, szczególnie te dotyczące przyjęcia, nie będą wpływały tak mocno na naszą postawę, dzięki czemu nasza gra powinna być płynna - wyraził swoje nadzieje trener.

Polska drużyna nie jest stawiana w roli faworytów zbliżającego się turnieju. Trener kadry zdaje sobie sprawę w wyzwania, jakie czeka na jego zespół: - Mamy takie same szanse na awans jak pozostałe zespoły. Uważam, że taki turniej jest specyficzny, ponieważ gra się tylko o zwycięstwo. Na pewno wszystkie drużyny jadą tam tylko po wygraną i nikt nie myśli o drugim miejscu. Liczy się tylko to, by najpierw awansować do finału, a potem w nim zwyciężyć - stwierdził Świderek

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×