LŚ: Kolejny krok w stronę Sofii - komentarze po spotkaniu Polska - Finlandia

Trener Andrea Anastasi na konferencji prasowej nie tryskał optymizmem i podkreślał, że drużynę wciąż czeka wiele pracy, gdyż każdy mecz rozpoczyna od wielu błędów i chaotycznej gry.

Marek Grzebyk
Marek Grzebyk

Tuomas Sammelvuo (kapitan reprezentacji Finlandii): Mam nadzieję, że jutro będę przemawiał jako zwycięzca. Zagraliśmy lepiej niż w meczu z Brazylią, ale nasz poziom na chwilę obecną jest zbyt niski, aby odnieść zwycięstwo z taką drużyną jak Polska. Mieliśmy bardzo duże problemy z przyjęciem zagrywki przeciwnika, zwłaszcza w drugim secie. Widocznie odstawaliśmy także w bloku. Reprezentacja Polski ma kilku wspaniałych zawodników. My musimy ciężko pracować i liczyć na to, że będzie lepiej.

Marcin Możdżonek (kapitan reprezentacji Polski): Był to kolejny dobry dzień i po raz kolejny zdobyliśmy komplet punktów. Mecz rozpoczęliśmy od bardzo złych ataków i bardzo wielu błędów, ale udało nam się opanować emocje i kolejne partie były już lepsze. Przez dużą liczbę błędów wdarła się do naszej gry nerwowość, ale trener dał nam kilka dobrych wskazówek. Powiedział nam, że nie musimy wkładać całej siły w każdy atak i żebyśmy pamiętali o naszym dobrym bloku. Udało nam się zdobyć dzięki temu elementowi dwa razy więcej punktów niż Finowie. Zrobiliśmy kolejny krok w stronę turnieju finałowego w Sofii.

Daniel Castellani (trener reprezentacji Finlandii): Gratuluję Polakom kolejnego zwycięstwa. Zagraliśmy trochę lepiej niż w meczu z Brazylią, ale to wciąż zbyt mało, aby wygrać z Polską, która gra tak dobrze, zwłaszcza na zagrywce. To było po prostu zbyt wiele dla jak na nasze umiejętności przyjęcia i obrony. Największa różnica pomiędzy naszymi drużynami jest właśnie na zagrywce i ataku.

Andrea Anastasi (trener reprezentacji Polski): Nie jest łatwo grać na tym turnieju. Każdy dzień to kolejny mecz, który zaczynamy bardzo źle i popełniamy wiele błędów. Z czasem jednak każde kolejne rozegranie było lepsze od poprzedniego. Jestem zadowolony, że moi podopieczni wracają do pełni zdrowia, zwłaszcza Piotr Nowakowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×