Candida Estefany Arias Perez swoimi mocnymi atakami dała Dominikanie iskrę do gry. Na nic jednak zdały się starania jej zespołu, ponieważ reprezentacja Tajlandii nie pozwalała rywalom na więcej niż oczko przewagi (9:8). Chwilę później na parkiecie istniał już tylko jeden zespół. Silny atak Onumy Sittirak dał jej drużynie najpierw trzynaste, a następnie 15. oczko. Świetny blok Pleumjity Thinkaow doprowadził do stanu (11:21). Set zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Tajek, po rewelacyjnym ataku środkowej (14:25).
Drużyna Tajlandii przeniosła bardzo dobrą grę do kolejnej partii. Malika Kanthong zdobyła trzy oczka z rzędu, co doprowadziło do wyniku 5:9. Dominikanki nie zamierzały jednak oddać tego spotkania bez walki. Po czterech mocnych atakach Giny Casillii był remis (9:9). Podopieczne Marcosa Kwieka zdołały nawet wyjść na niewielkie prowadzenie (19:17), jednak po raz drugi w tym meczu z parkietu zwycięskie schodziły Tajki. Stało się to za sprawą świetnej dyspozycji Maliki Kanthong, która w drugiej odsłonie zdobyła aż 9 oczek. - Zespół Tajlandii grał dzisiaj szybką i kombinacyjną piłkę, nie byłyśmy w stanie ich powstrzymać - powiedziała po spotkaniu Milagros Cabral de la Cruz.
Dominikana na początku trzeciego seta była bezradna wobec świetnej gry rywalek. Po tym jak zablokowana została Marianne Fersola Norberto Tajki prowadziły 7:3. Drużyna Marcosa Kwieka zdołała jeszcze raz zerwać się do walki, jednak sił starczyło tylko do tego, by doprowadzić do remisu (7:7). - W rywalizacji z reprezentacją Dominikany ciężko walczyłyśmy o każdy punkt, musiałyśmy dać z siebie sto procent - przyznała Wilavan Apinyapong. Później parkiet należał tylko do reprezentacji Tajlandii. Onuma, która zdobyła w tej partii 10. punktów, zakończyła mecz atakiem nie do obrony (19:25). Zdecydowanie najlepszą zawodniczką na parkiecie była Onuma Sittirak, która zdobyła aż 16 oczek (2 serwisem i 2 blokiem, pozostałe atakiem).
Dominikana - Tajlandia 0:3 (14:25, 22:25, 19:25)
Dominikana: Annerys Victoria Vargas Valdez, Candida Estefany Arias Perez, Milagros Cabral de la Cruz, Karla Miguelina Echenique Medina, Prisilla Altagracia Rivera Brens, Gina Altagracia Mambru Casilla, Carmen Rosa Caso Sierra (libero) oraz Marianne Fersola Norberto, Niverka Dharlenis Marte Frica, Sidarka de los Milagros Nuñez, Isabel Yonkaira Paola Peña.
Tajlandia: Pleumjit Thinkaow, Onuma Sittirak, Wilavan Apinyapong, Amporn Hyapha, Nootsara Tomkom, Malika Kanthong, Wanna Buakaew (libero) oraz Piyanut Pannoy, Tapaphaipun Chaisri, Pornpun Guedpard.
***
Portorykanki nie wyszły na parkiet przestraszone. Skuteczna gra Yarimary Rosy pozwoliła jej drużynie prowadzić na pierwszej przerwie technicznej (6:8). Japonki nie zmierzały jednak tego spotkania przegrać. Genialna gra blokiem pozwoliła Azjatkom na doprowadzenie do remisu (14:14). Środkowa część seta była bardzo wyrównana. Do stanu 18:18 nie było wiadomo, która z drużyn zwycięży. W końcówce lepsze okazały się Japonki. Ponownie elementem decydującym była gra blokiem, na wyróżnienie zasługuje Yukiko Ebata, która zdobyła w ten sposób trzy oczka. Partia zakończyła się po asie serwisowym Megumi Kurihary (25:20).
Reprezentacja Portoryko rozpoczęła trzecia odsłonę bardzo agresywnie. Dzięki takiej postawie podopieczne Davida Alemana dwa razy punktowały bezpośrednio z zagrywki. Niestety agresja w grze powodowała również pomyłki, przez co przewaga Portorykanek wynosiła dwa oczka (7:9). Taki obraz spotkania pobudził do lepszej gry Japonki, które dzięki mocnym atakom Kaori Inoue odrobiły straty i wyszły na prowadzenie (15:11). Zawodniczka ta nie tylko dobrze gra w ataku, ale również zaliczyła dwa skuteczne bloki. W samej końcówce spotkania Azjatki z ośmiu zdobytych punktów aż siedem zawdzięczały właśnie zablokowaniu rywalek (25:18). - Mój zespół grał dużo szybkich i kombinacyjnych akcji, co napawa mnie optymizmem przed kolejnym bojem – powiedziała Yoshie Takeshita.
W trzeciej partii szansę pokazania się dostała Kanako Hirai, która świetnie weszła w grę i dała zespołowi chęć do dalszej gry. Po skutecznej akcji wprowadzonej zawodniczki przewaga Japonek wynosiła już cztery punkty (9:5). - Nie byłyśmy w stanie pokonać rywalek, ale cieszę się z tego meczu, ponieważ jest to dla nas bardzo ważne doświadczenie - przyznała kapitan Portorykanek. Dzięki komfortowi, jaki dał Azjatkom spory dystans punktowy, Masayoshi Manabe wpuścił na parkiet zmienniczki. Akcja Mizuho Ishida zwiększyła przewagę Japonek do 7. oczek (18:11). Do końca seta Portorykanki nie były w stanie zniwelować strat. Partię i cały mecz zwyciężyły po błędzie rywalek Azjatki (25:16).
Japonia - Portoryko 3:0 (25:20, 25:18, 25:16)
Japonia: Megumi Kurihara, Yoshie Takeshita, Kaori Inoue, Ai Otomo, Risa Shinnabe, Yukiko Ebata, Kotoki Zayasu (libero) oraz Hitomi Nakamichi, Mizuho Ishida, Nana Iwasaka, Saori Sakoda, Kanako Hirai.
Portoryko: Vilmarie Mojica, Sarai Alvarez, Yarimar Rosa, Stephanie Enright, Alexandra Oquendo, Jetzabel Del Valle, Shara Venegas (libero) oraz Genesis Collazo, Natalia Valentin, Daly Santana, Amanda Vazquez, Jennifer Quesada.
WGP grupa F: Tajlandia i Japonia z kompletem zwycięstw
Tajlandia zwyciężyła po raz drugi, tym razem szans na zwycięstwo nie miały Dominikanki. Również komplet punktów ma na swoim koncie reprezentacja Japonii, która pewnie pokonała Portorykanki 3:0.