LŚ grupa B: Brazylia wyraźnie lepsza od Finlandii

Faworyzowani Brazylijczycy bez straty seta pokonali Finlandię. Mistrzowie świata swoją grą jednak nie zachwycili i w niedzielę wcale nie będą faworytem w meczu przeciwko Polakom.

W pierwszym składzie drużyny z Ameryki Południowej na mecz z Finlandią znalazł się powracający po kontuzji legendarny Giba. To był debiut kapitana Brazylijczyków w tegorocznej edycji Ligi Światowej.

Spotkanie lepiej zaczęli gospodarze, którzy na pierwszą przerwę techniczną zeszli z czteropunktowym prowadzeniem. Wystarczyły proste błędy w ataku i Canarinhos szybko odrobili straty (9:9). Od tego momentu ekipa Bernardo Rezendego przejęła inicjatywę. Ambitni Skandynawowie nie zamierzali się jednak łatwo poddawać. Po kolejnej przerwie technicznej podopieczni Daniela Castellaniego zdołali nie tylko wrócić do gry, ale nawet wyjść na prowadzenie 19:18. W samej końcówce Finowie na swoje nieszczęście przestali kończyć ataki, co bezlitośnie wykorzystała Brazylia, wygrywając seta do 22. Początek kolejnej partii był wyrównany do pierwszej przerwy technicznej, po której aktualni mistrzowie świata wyraźnie przyspieszyli i zaczęli odjeżdżać rywalowi. Ostatecznie w tej odsłonie faworyci pozwolili gospodarzom ugrać tylko 18 oczek. Mimo niemrawego początku trzeciego seta Brazylia potrafiła, podobnie jak w drugiej części spotkania, dość szybko przejąć inicjatywę (9:6). Finowie starali się nie tracić dystansu i spokojnie odrabiać straty.  Szło im całkiem nieźle, gdyż na drugiej przerwie technicznej tracili do Canarinhos już tylko jeden punkt, a po czasie udało im się nawet wyjść na prowadzenie (18:17). W końcówce lepiej poradzili sobie jednak Brazylijczycy, a seta i całe spotkanie mocnym zbiciem spod siatki zakończył Rodrigao.

Najlepiej punktującym zawodnikiem spotkania był Fin Mikko Oivanen (16). Najwięcej oczek dla zwycięskiej ekipy zdobył Murilo Endres (14). Canarinhos znacznie lepiej radzili sobie w bloku (10 do 4), z kolei Skandynawowie zanotowali 5 asów serwisowych przy zerowym dorobku rywala w tym elemencie gry.

Brazylia pokonała gospodarzy bez straty seta, ale swoją grą nie zachwyciła. Mina Rezendego wielokrotnie potwierdzała, że mimo wyniku nie ma on zbyt wielu powodów do radości przed meczem z Polakami. Wynik niedzielnej potyczki z ekipą Andrei Anastasiego  zadecyduje o tym, kto zajmie pierwsze miejsce w grupie B i zagwarantuje sobie awans do turnieju finałowego Ligi Światowej.

Finlandia - Brazylia 0:3 (22:25, 18:25, 23:25)

Finlandia: Esko Antti, Lehtonen, Hietanen, Oivanen Mikko, Sirila, Siltala, Mantyla (libero) oraz Esko Miko, Tuominen, Palokangas

Brazylia: Bruno, Sidao, Giba, Wallace, Rodrigao, Murilo, Sergio (libero) oraz Ricardo, Vissotto, Lucas

DrużynaMZPRatio setRatio m. punktyPunkty
Polska 12 10 2 2.538 1.099 29
Brazylia 12 8 4 1.824 1.135 26
Kanada 12 3 9 0.500 0.905 10
Finlandia 12 3 9 0.387 0.873 7
Komentarze (2)
avatar
muse
16.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brazylia wyraźnie lepsza, ale ich gra nie była powalająca. Zagrali tak samo, jak Polacy - oszczędzali siły na jutro. 
avatar
rzeszowiak
16.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myslałem przed tymczeczem że finowie jak kanadusi urwia punkta brazyli a tak się niestety nie stało, finlandia coś mi się wydaje że będzie ostatnia w naszej grupie.