Finał Ligi Światowej... w Serbii?

Problemy finansowe bułgarskiej federacji siatkarskiej mogą sprawić, że Sofia straci miano gospodarza turnieju finałowego LŚ na rzecz Serbii.

W tym artykule dowiesz się o:

Jakby mało było dotychczasowych zawirowań wokół bułgarskiej siatkówki (a zwłaszcza tamtejszej federacji i kadry), tuż przed finałowym turniejem Ligi Światowej, pierwotnie planowanym w Sofii (4-8 lipca) na jaw wyszła kolejna zadziwiająca informacja. Rząd Bułgarii do tej pory nie wpłacił na konto FIVB kwoty pół miliona dolarów, koniecznej do uzyskania przez ten kraj praw do organizacji najważniejszego turnieju LŚ. Jeżeli do 1 lipca (nawet mimo zapowiadanego przez władze światowej siatkówki rozłożenia wpłaty na dwie raty) wymagana suma nie znajdzie się na koncie FIVB, najprawdopodobniej po raz pierwszy w 23-letniej historii Ligi Światowej dojdzie do zmiany gospodarza ostatniej fazy turnieju. Pomocną dłoń do światowego związku wyciągnęła federacja serbska, która zgłosiła gotowość do przejęcia finałowych zmagań.

Problemy finansowe to tylko jeden z aspektów całej sprawy. Nie jest tajemnicą, że FIVB jest mocno zaniepokojone ostatnimi wydarzeniami w świecie bułgarskiej siatkówki. Konflikt prezesa BVF Dancho Lazarowa z Radostinem Stojczewem i Matejem Kazijskim, problemy przy wyborze nowego selekcjonera kadry i niejasna sytuacja finansowa BVF zmusiły większość dotychczasowych sponsorów bułgarskiego związku siatkarskiego do wycofania swojego wsparcia. W takiej sytuacji ewentualna zmiana gospodarza decydującego turnieju LŚ nie powinna nikogo dziwić.

Źródło artykułu: