Mariola Zenik w przyszłym sezonie będzie grać na pozycji libero w Atomie Treflu Sopot. Siatkarka przyznaje, iż miała inne oferty, m.in. z klubów z zagranicy, jednak zdecydowała się na Sopot z kilku powodów. - Jednym z najważniejszych argumentów była obecność trenera Matlaka. Poza tym rozmawiałam z dziewczynami, które grały tutaj w poprzednich sezonach. Mówiły, że warto tu przyjść. Konsultowałam się telefonicznie także z dziewczynami, które przyszły do Atomu w tym roku. Można powiedzieć, że namawiałyśmy się wspólnie, czy tutaj iść czy nie. Miałam oferty z klubów zza granicy, ale ostatecznie jestem w Sopocie i się z tego cieszę - przekonuje była reprezentantka Polski.
W nowym sezonie drużyna Atomu Trefla Sopot - mistrzyń kraju - została znacznie przebudowana. Zenik zapewnia jednak, iż zna nowe koleżanki. - Wbrew pozorom to nie jest nowa drużyna. Znamy się z dziewczynami z innych klubów i z gry w reprezentacji. Komunikacja między nami jest coraz lepsza. Nie widzę problemu ani powodu, dla którego miałybyśmy się ze sobą nie dogadać. Tak naprawdę w drużynie na nowo muszą wkomponować się tylko dwie czy trzy zagraniczne siatkarki. Ale to też przecież żaden problem - wyjaśnia siatkarka.
Więcej w Gazecie Wyborczej Trójmiasto.