Jeszcze niedawno wydawało się, że Adrian Hunek będzie jednym z zawodników, którzy opuszczą częstochowski zespół. Były środkowy zespołu z Gorzowa miał przenieść się do ligi francuskiej. Tym bardziej jego obecność na początku zeszłego tygodnia podczas treningów i piątkowej prezentacji zespołu wzbudziła spore zdziwienie. Okazuje się bowiem, że z transfer nad Sekwanę nie doszedł do skutku. - W tym sezonie miałem grać we Francji w klubie z Beauvais, który miał występować w Ligue B. Niestety, okazało się, że klub wykupił miejsce w Ligue A i dostałem wiadomość, że niestety nie będą mogli podpisać ze mną umowy. Zostałem bez klubu, a stało się to w momencie, gdy większość zespołów miało już pozamykane składy. Bardzo cieszę się zatem, że wracam do Częstochowy - opowiada Hunek o kulisach swojego powrotu pod Jasną Górę.
W zeszłym sezonie Hunek przegrał rywalizację o miejsce w wyjściowym składzie na środku siatki z Wojciechem Sobalą i Łukaszem Wiśniewskim. 26-latka w tym sezonie również czeka rywalizacja: tym razem z Mariuszem Marcyniakiem i Srecko Lisinacem. - Na pewno będę walczył o to, by grać w szóstce. Zobaczymy, jak chłopaki będą się prezentować. Ostateczne decyzje podejmuje trener. Kto będzie lepszy, ten będzie grał. Na pewno nie będę się poddawał i będę chciał wykorzystać swoją szansę w tym roku i wskoczyć do podstawowego składu - zapewnia Hunek.
Nadchodzący sezon otworzy nowy rozdział w historii częstochowskiego klubu. Owiana legendą Hala Polonia odchodzi bowiem do lamusa i zespół Marka Kardosa swoje spotkania począwszy od nowego sezonu rozgrywał będzie w nowej, niezwykle nowoczesnej hali. - Hala Polonia ma za sobą wiele sukcesów. Na pewno grając tutaj czuje się atmosferę. Myślę, że na nową hale także przyjdzie wielu kibiców i będzie można mówić, że w niej również odnieśliśmy wiele sukcesów. Hala Polonia jest legendą, ale trzeba się przenieść - uważa środkowy.
W letniej przerwie klub z Częstochowy przeszedł prawdziwą rewolucję kadrową. Z zeszłorocznego składu w drużynie pozostali jedynie Dawid Murek, Miłosz Hebda, Michał Kaczyński i Jakub Bik. Warto zwrócić uwagę na to, że drużyna jest w dalszym ciągu w budowie. - Pojawiło się wiele nowych nazwisk w klubie. Czeka nas wszystkich wiele pracy, ale nie można skreślać młodego zespołu, który na pewno będzie walczył. Mamy swoje ambicje i będziemy chcieli pokazać, co potrafimy. Wszystko okaże się w lidze. Inne kluby też mają swoje problemy. Kluby z czołówki mają pieniądze i pozwalają sobie na budowanie mocnych składów. Klub z Częstochowy od lat próbuje grać młodymi zawodnikami. Nie ma co nas skreślać. Rok temu też mówiono, że nie mamy mocnego składu, a otarliśmy się prawie o piąte miejsce. Zdobyliśmy Puchar Challenge i wszystko tak naprawdę przed nami. Będziemy ciężko pracować - zapewnia Adrian Hunek.
Dla Hunka nadchodzący sezon będzie drugim w PlusLidze. 26-latek zdobytym doświadczeniem będzie starał podzielić się z młodymi zawodnikami. - Mimo tego, że byłem tylko rok w Częstochowie, to doświadczenie, które zebrałem podczas sparingów, czy nielicznych meczy ligowych, wiele mi dało. Nauczyłem się sporo. Jest nadal kilku starszych zawodników od których można się uczyć. Sztab szkoleniowy jest fantastycznie przygotowany. Jeśli ktoś chce pracować, to może się wiele nauczyć. W tym sezonie chce zebrać kolejne doświadczenie - kończy Adrian Hunek.