Kampanię czas zacząć!

Jak czytamy w Przeglądzie Sportowym, Mirosław Przedpełski, Artur Popko i Waldemar Bartelik, to najpoważniejsi kandydaci na objęcie posady nowego prezesa PZPS.

Tomasz Stawarski
Tomasz Stawarski

Na ponad miesiąc przed terminem wyborów nowego prezesa PZPS widać, iż czeka nas burzliwa kampania. Wszystko za sprawą wtorkowego odwołania z urzędu sekretarza generalnego, jednego z najważniejszych ludzi w związku - Bogusława Adamskiego, prawą rękę prezesa Przedpełskiego. Dlaczego? Okazało się, iż sekretarz był odpowiedzialny za doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, przez co w PZPS i PlusLidze akcję przeprowadziło później Centralne Biuro Antykorupcyjne. - To chyba jakaś prowokacja, ja tylko zeznawałem - przekonywał jeszcze przed kilkoma dniami Adamski.

Oficjalne pismo od rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusza Ślepokury daje jednak jasno do zrozumienia, iż zawiadomienie do prokuratury złożył Adamski.

- Takie życie, ludzie potrafią się zmieniać. Mój błąd polegał na tym, że oddałem w ręce sekretarza zbyt dużo władzy, bo starałem się walczyć o jak najlepszą pozycję Polski we władzach światowej siatkówki - mówi Mirosław Przedpełski, który potwierdził dziennikarzom Przeglądu Sportowego, że będzie ubiegał się o trzecią kadencję. - Po dwóch kadencjach zawsze pojawia się jakiś drobny kryzys. Chcę jednak dokończyć to, co zacząłem: doprowadzić do tego, by w siatkówkę grano w całej Polsce - wyjaśnia.

Walka o posadę przypada w momencie największego rozwoju siatkówki w naszym kraju. Przed nami ME i MŚ rozgrywane w naszym kraju. Czy takie spięcia nie zaszkodzą wizerunkowi naszego związku i nie przeszkodzą organizacji tych ważnych imprez? Przekonamy się wkrótce.

Źródło: Przegląd Sportowy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×