Według nowej formuły od sezonu 2013/14 zespoły, które zwyciężą w krajowych rozgrywkach pucharowych (dotyczy to zarówno zespołów męskich, jak i żeńskich) wezmą udział w mniej prestiżowym Pucharze CEV, natomiast w LM zobaczymy mistrza oraz wicemistrza ligi. Protest przeciwko nowym regulacjom, zainicjowany przez najbardziej wpływowe federacje w Europie, wydaje się być całkowicie zasadny: decyzja CEV znacząco obniża prestiż tych rozgrywek i może skutecznie odebrać wielu drużynom motywację do ich poważnego traktowania.
Niektóre federacje próbują ratować sytuację zmianą wewnętrznych przepisów; w Rosji ustalono, że posiadacz Pucharu tego kraju w sezonie 2012/2013 będzie mógł ubiegać się o przyznanie dzikiej karty dającej prawo startu w Lidze Mistrzów, o ile w tym samym sezonie nie zajął pierwszego lub drugiego miejsca w lidze. Podobne regulacje obowiązują w lidze tureckiej. Nie wiadomo, czy na taki sam krok zdecydują się władze PlusLigi i Orlen Ligi.