Magdalena Mazurek: Wynik przyjdzie sam

- Turniej w Jarocinie pokazał nam, w jakim jesteśmy miejscu - mówi [tag=27443]Magdalena Mazurek[/tag], która będzie pełniła funkcję kapitan Pałacu Bydgoszcz. Przyznaje, że wynik będzie zależał od zdrowia zespołu.

Siatkarki bydgoskiego Pałacu, zgodnie z przewidywaniami, zajęły ostatnie miejsce w silnie obsadzonym turnieju w Jarocinie, ale pozostawiły po sobie bardzo dobre wrażenie, dzięki pokonaniu wicemistrzyń Polski z Muszyny oraz wyrównanej batalii z Aluprofem Bielsko-Biała. - Ten turniej z pewnością dał wiele materiałów do analizy, ale także pokazał, w jakim miejscu znajduje się nasza drużyna - przyznaje kapitan zespołu, Magdalena Mazurek. - W Jarocinie grałyśmy po raz pierwszy w pełnym składzie. Nie dość, że borykałyśmy się z kłopotami fizycznymi, to jeszcze Rita Liliom była na kadrze, a część dziewczyn nie pojechała do Legionowa z powodu choroby - dodaje.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy bydgoszczanek, gdyby nie konieczność gry mecz po meczu. - Trochę zabrakło sił, bo ciężko grać mecz po meczu, ale ciężko się tak usprawiedliwiać. Młodsze dziewczyny, które na razie siedzą na ławce miały możliwość pokazania się na tle mocniejszych rywali - dodaje rozgrywająca bydgoskiej ekipy.

- Staramy się być zespołem ambitnym i walczącym, który cieszy się siatkówką, a wynik sam przyjdzie. Teraz wiemy nad czym pracować. W naszym składzie jest wiele młodych dziewczyn - charakteryzuje swój zespół Magdalena Mazurek.

Siatkarka Pałacu, w przeciwieństwie do swojego trenera, postanowiła pokrótce zestawić tegoroczny i poprzedni skład bydgoszczan. - Praktycznie jest taki sam. Nie chcę ujmować koleżankom, które grały w zeszłym sezonie. Mamy mieszankę charakterów. Teraz są z nami Rachel Adams, Rita Liliom. Skład nie zmienił się diametralnie. Młode dziewczyny zostały, a dodatkowo dołączyła jeszcze Paulina Głaz. Jesteśmy w stanie powalczyć z każdym - ocenia.

Komentarze (0)