Rafał Gąsior: Nie lubię oceniać swojego zespołu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

[tag=27445]Rafał Gąsior[/tag] będzie miał okazję prowadzić bydgoski Pałac w rozgrywkach Orlen Ligi już po raz drugi. Jak sam przyznaje, cele jego zespołu nie zmieniły się od poprzednich zmagań.

W miniony weekend siatkarki Pałacu Bydgoszcz broniły Pucharu Burmistrza Jarocina, który wywalczyły w poprzednim roku. Siatkarki Rafała Gąsiora zaprezentowały się z dobrej strony, ale przegrały dwa mecze, a tylko jeden wygrały. Szczególnie żałować bydgoszczanki mogą żałować porażki z Aluprofem. - Rotowaliśmy składem. To nasz ostatni turniej, dlatego chciałem, żeby pograło jak najwięcej dziewczyn. Wiedziałem, że trzeba pilnować wyniku, ale zmiany były potrzebne. Myślę, że te roszady szły w dobrym kierunku, bo w trzecim secie mieliśmy piłki setowe. Zadecydowała jedna piłka, która pozostawił niesmak po tym występie - przyznaje trener Gąsior w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Na konto swojego sukcesu Pałacanki zapisały pewne zwycięstwa nad Bankiem BPS Muszyna. W ligowych zmaganiach za tego typu sukces ekipa Gąsiora dopisałaby sobie aż trzy "oczka". Sukces z pewnością podbuduje formujący się zespół przed startem Orlen Ligi. - Oby tak było. Zespół jest w przebudowie. Wiele dziewczyn do nas dołączyło, ale wierzę, że przez trening będziemy w stanie wygrywać kolejne mecze - przyznaje trener Pałacu.

Głównodowodzący bydgoskiej ekipy ma już sprecyzowane zadanie na najbliższe miesiące. - Naszym celem będzie wejście do fazy play-off - twierdzi. - Stawiamy sobie na razie taki cel, bo to nas interesuje - dodaje. Poprzedni sezon pokazał, że Pałac jest w stanie walczyć o ambitniejsze cele, ale trener Gąsior nie zaprząta sobie tym głowy. - Co będzie później? Tym będziemy się martwić, kiedy spełnimy pierwszy warunek - ucina.

Jedyną rzeczą, o której nie chce mówić młody szkoleniowiec jest personalne zestawienie jego teamu w porównaniu do swojej poprzedniej dwunastki. - Trudno powiedzieć, czy skład jest słabszy czy mocniejszy. Nie lubię oceniać swojego zespołu, bo jestem zdania, że formę weryfikuje wyłącznie parkiet - kwituje.

Jak na razie Pałac omijają problemy zdrowotne. Wyjątkiem jest uraz Rity Liliom, którego nabawiła się w Jarocinie. - Chodzi o problem ze stopą. Podczas drugiego seta źle postawiła nogę, ale od razu pojechała na prześwietlenie - mówi nam Gąsior.

Przed bydgoszczankami ostatnie dni przygotowań. W planach mają jeszcze treningi oraz sparing, który ma odbyć się w środę.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)