Iga Chojnacka: Broniłam ataki Jekateriny Gamowej, to było bardzo inspirujące

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siódemka Legionovia Legionowo w najbliższy weekend zadebiutuje w Orlen Lidze. W jej składzie zobaczymy kapitana reprezentacji juniorek - Igę Chojnacką.

Ekipa z Legionowa ma za sobą ostatnie sprawdziany przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych. Siódemka Legionovia dwa razy spróbowała swych sił w starciach z AZS-em Białystok. Pierwszy mecz zakończył się porażką popularnych "Lalek" 1:4, w drugim beniaminek Orlen Ligi wygrał 3:2. W trakcie spotkań trener Wojciech Lalek dał szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności młodej przyjmującej Idze Chojnackiej. - Grało mi się nieźle, nie byłam spięta. Z każdym wejściem na boisko będzie coraz lepiej. W moim przypadku każda chwila na parkiecie robi dużą różnicę - mówi utalentowana siatkarka.

Sezon 2012/2013 będzie pierwszym w historii klubu występem w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Jest duża różnica poziomów pomiędzy pierwszą ligą a Orlen Ligą. Mam jednak nadzieję, że cały zespół się odnajdzie w nowej rzeczywistości i coś w ekstraklasie ugramy. Liczę, że wygramy jak najwięcej spotkań i zostaniemy w Orlen Lidze na kolejny sezon. Wiadomo, że beniaminek zawsze jest spisywany na straty, ale my chcemy się utrzymać - deklaruje Chojnacka.

Obecny rok jest wyjątkowy w karierze Igi Chojnackiej. Młoda siatkarka jeszcze przed debiutem w siatkarskiej ekstraklasie dostała powołanie do pierwszej reprezentacji Polski. Przyjmująca znalazła się nawet w składzie drużyny narodowej na Puchar Jelcyna. - Bardzo dużo się tam nauczyłam. To było dla mnie wielkie przeżycie. Samo pojechanie na obozy reprezentacji seniorek czy udział w turnieju w Jekaterynburgu dużo mi dały. Po drugiej stronie siatki stała Gamowa, którą podziwiam i do tej pory oglądałam tylko w telewizji, a tu nagle miałam okazję bronić jej ataki. To było superprzeżycie. Uważam, że to było bardzo inspirujące - wspomina zawodniczka z Legionowa. - Ze zgrupowań i Pucharu Jelcyna wróciłam jeszcze bardziej zmotywowana do pracy - dodaje.

Iga Chojnacka w sezonie reprezentacyjnym grała zarówno w kadrze seniorek jak i juniorek. Z tą ostatnią pojechała na mistrzostwa Europy do Turcji. Wszyscy liczyliśmy, że turecka impreza zakończy się medalem dla Polski, tak się jednak nie stało. Nasze kadrowiczki zajęły ostatecznie szóste miejsce, choć początek zmagań miały imponujący. Niestety drogę do strefy medalowej zamknęły im porażki z Rosją i Niemcami. - Mecze z Rosjankami i Niemkami były decydujące. Turniej zaczęłyśmy bardzo dobrze trzema wygranymi spotkaniami. Pokonałyśmy nawet Włoszki - faworytki do medalu. Nie lubię wspominać starcia z Rosjankami... W pojedynku z Niemkami odczuwałyśmy jakąś presję, nie umiem tego wytłumaczyć, coś nie grało. Myślę, że w podświadomości przegrałyśmy ten mecz przed wyjściem na boisko i później trudno było nam się odnaleźć w grze - opowiada kapitan reprezentacji juniorek.

Mimo niepowodzenia na ME młodych zawodniczek nie wolno skreślać. Obecne juniorki to pokolenie bardzo zdolnej młodzieży. Iga Chojnacka choć nie chce oceniać siebie i swoich koleżanek, to jednak dodaje: - Uważam, że jesteśmy bardzo fajnym i zgranym zespołem. Mam nadzieję, że większość z nas się odnajdzie w najlepszych klubach i to nasz rocznik będzie stanowić o sile przyszłej reprezentacji. Sama siatkarka na oficjalnej stronie Siódemki Legionovo tak określa swoje sportowe marzenie: złoto olimpijskie w Rio.

Źródło artykułu: