Dziwna inauguracja - podsumowanie 1. kolejki I ligi kobiet

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zaskakujący przebieg miała inauguracja rozgrywek w pierwszej lidze kobiet. Nie zabrakło sensacyjnych rozstrzygnięć, a jedynie zawodniczek zagranicznych, które mecze oglądały z wysokości trybun.

W tym artykule dowiesz się o:

Budowlani Budlex Toruń - Chemik Police 3:1 (14:25, 25:18, 27:25, 25:19)

Tego nie spodziewali się chyba nawet najbardziej zagorzali kibice beniaminka rozgrywek pierwszej ligi. W starciu z murowanym faworytem do zwycięstwa w rozgrywkach pierwszoligowych górą podopieczne trenera Mariusza Soji! Porażki ekipy przyjezdnych w najmniejszym stopniu nie tłumaczą absencje Veroniki Hudimy i Lucie Muhlsteinovej. O powodach nieobecności wspomnianych zawodniczek szerzej informowaliśmy w artykule CEV żąda opłat od klubów pierwszej ligi!

Podopieczne trenera Mariusza Wiktorowicza walkę z gospodyniami podjęły w zasadzie tylko w trzecim secie, który jak się później okazało miał decydujący wpływ na przebieg meczu. W nim przyjezdne po ataku Justyny Raczyńskiej prowadziły 24:22 i wydawało się, że wszystko zakończy się po ich myśli. Budowlanki zdołały jednak doprowadzić do remisu, aby kilka minut później rozstrzygnąć seta na swoją korzyść. Podłamane takim przebiegiem policanki w kolejnej partii były w stanie utrzymać kontakt z gospodyniami jedynie do stanu 11:9. Od tego momentu podopieczne Mariusza Soji już tylko powiększały swoją przewagę sprawiając, że sensacja stała się faktem. Gwiazdy spadły w Toruniu!

SMS PZPS I Sosnowiec - Stal Mielec 3:0 (25:20, 25:17, 26:24)

Przyjezdne do tego meczu przystąpiły bez swojej libero Darii Michalak, która tuż przed wyjazdem nabawiła się kłopotów zdrowotnych. Do gry w pełni gotowa nie była też środkowa Urszula Bejga, która przed sezonem przechodziła jeszcze zabieg kosmetyczny związany z kontuzją, którą leczyła zimą i wiosną. Wobec tych wszystkich kłopotów siatkarki Stali okazały się bezradne w walce z dużo lepiej rozumiejącym się zespołem z Sosnowca.

W grze podopiecznych Piotra Sobolewskiego brakowało nie tylko dobrego przyjęcia, ale i zrozumienia w wyprowadzaniu akcji. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, bowiem ekipa z Podkarpacia zdążyła odbyć wspólnie zaledwie kilka treningów. W tej sytuacji kibicom mieleckiej ekipy pozostaje uzbroić się w cierpliwość i trzymać kciuki za szybki powrót do pełnej sprawności Darii Michalak i Urszuli Bejgi, które powinny być gotowe do gry na mecz z KS Murowana Goślina. Nie wykluczone, że w spotkaniu tym wystąpi testowana w ostatnich dniach 25-letnia Białorusinka Anastazia Bogdanenok, co do losów której ostateczna decyzja zapaść ma w najbliższym tygodniu.

Jedynka Aleksandrów Łódzki - Wieżyca 2011 Stężyca 3:0 (29:27, 25:16, 25:17)

Drużyna Jedynki Aleksandrów Łódzki w starciu z beniaminkiem rozgrywek była zdecydowanym faworytem. Podopieczne trenera Mariusza Bujka, która w opinii wielu obserwatorów mają włączyć się do walki o czołowe lokaty, tylko w inauguracyjnej partii napędziły swoim sympatykom sporego stracha. Po trwającej niemal cały set wymianie ciosów i grze punkt za punkt to przyjezdne zdołały odskoczyć na kilka oczek i wydawało się, że to one lepiej rozpoczną mecz. Trzy piłki setowe przewagi to jednak dla podopiecznych Grzegorza Wróbla, aby dobić rywalki. Tym bardziej, że Jedynka miała w swoich szeregach Karolinę Michalkiewicz i Dominikę Nowakowską, które Mariusz Bujek zdecydował się wpuścić na boisko w trakcie pierwszego seta, widząc nie najlepszą grę swoich podopiecznych. Decyzja ta okazała się strzałem w dziesiątkę, bowiem obie siatkarki odegrały kluczowe role w końcówce partii, przechylając szalę zwycięstwa na stronę gospodyń.

Kolejne odsłony były już znacznie mniej emocjonujące. Przyjezdne chyba jeszcze długo po przegranej rozpamiętywały straconą szansę i cztery piłki setowe, których nie zdołały skończyć. Wykorzystały to Aleksandrowianki, które gładko rozprawiły się z rywalkami oszczędzając w ten sposób nerwów miejscowym kibicom.

AGH Galeco Wisła Kraków - KS Murowana Goślina 3:1 (23:25, 25:13, 25:18, 25:23)

WISŁA: Szady, Biernatek, Nowakowska, Jagodzińska, Śliwińska, Surma, Guzikiewicz (libero) oraz Kuskowska Murowana Goślina: Gajewska, Hatala, Pankiewicz, Sikora, Strządała, Trojan, Wałęsiak (libero), Wyrwa, Lech, Siwek

Inauguracyjna partia tego meczu była prawdziwym festiwalem błędów z którego ostatecznie zwycięsko wyszły przyjezdne. W kolejnych odsłonach warunki gry na parkiecie dyktowały już Krakowianki, które w drugiej partii w pewnym momencie demolowały swoje rywalki prowadząc 17:5! Ostatecznie zwyciężyły 25:13, a w kolejnej odsłonie potwierdziły swoją przewagę triumfując 25:18. Walczący o pozostanie w grze zespół z Murowanej Gośliny w czwartym secie walczył punkt za punkt obejmując w pewnym momencie prowadzenie 21:19, ale w decydującym momencie przyjezdne nie wytrzymały nerwowo oddając rywalkom pełną pulę punktów

Dla ekipy Aleksandra Klimczyka starcie z Wisłą było szansą nie tylko na dobry start, ale także zdobycie pierwszych punktów. Trudno bowiem liczyć, że uda się je gromadzić z drużynami, które przynajmniej teoretycznie są dużo silniejsze od sobotnich przeciwniczek. Niestety jak się okazało, że Goślinianki mają jeszcze spore kłopoty ze zrozumieniem się rozgrywającą Natalią Gajewską, a bez tego trudno liczyć na skuteczną grę w ataku.

Sparta Warszawa - Eliteski AZS UEK Kraków 0:3 (26:28, 19:25, 23:25) Drużyna Sparty Warszawa nie zdołała ugrać nawet seta, ale kibice w Warszawie z pewnością długo po zakończeniu spotkania zastanawiali się, jak można przegrać seta prowadząc 24:17?! Tak zaskakujący przebieg miała bowiem inauguracyjna odsłona meczu. W kolejnych partiach przyjezdne widząc doskonałą dyspozycję młodych siatkarek ze stolicy kraju, podeszły do rywalizacji bardziej skoncentrowane. W efekcie tylko w trzecim secie miejscowe mogły mieć jeszcze nadzieję, że uda się przedłużyć spotkanie o kolejnego seta. Niestety dla gospodyń w trudnych chwilach ciężar walki na swoje barki wzięła Sandra Cabańska, która atomową zagrywką rozstrzelała podopieczne Marka Hertela.

AZS WSBiP KSZO Ostrowiec - Silesia Volley Mysłowice/Chorzów 3:0 (25:15, 25:23, 28:26) Spotkanie to zainaugurowało rozgrywki ligowe. Podopieczne trenera Dariusza Parkitnego sprawiły swoim kibicom miłą niespodziankę pokonując faworyzowaną Silesię bez straty seta. W tym wypadku kibiców cieszyć może nie tylko wynik, ale i gra zespołu, który mimo wielu przedsezonowych perturbacji zdołał wypracować wysoką formę już na początku sezonu.

Dla Silesii przegrana w Ostrowcu to spory zawód, bowiem przed sezonem ponownie mówiło się o tym, że ekipa ze Śląska ma włączyć się do walki o czołowe lokaty. Jak pokazało starcie z Ostrowiczankami, zespół Sebastiana Michalaka czeka jeszcze ogrom pracy nie tylko w kwestii dyspozycji sportowej, ale i mentalnej. W trzecim secie przyjezdne prowadziły bowiem 13:5 i 18:12, a mimo to nie zdołały rozstrzygnąć seta na swoją korzyść.

Miejsce Drużyna Mecze Punkty Sety
1Jedynka Aleksandrów Łódzki133:0
2SMS PZPS I Sosnowiec133:0
3AZS KSZO Ostrowiec Św.133:0
4Eliteski AZS UEK Kraków133:0
5AGH Galeco Wisła Kraków133:1
6Budowlani Budlex Toruń133:1
7Chemik Police101:3
8KS Murowana Goślina101:3
9Sparta Warszawa100:3
10Silesia Volley Mysłowice/Chorzów100:3
11Stal Mielec100:3
12Wieżyca 2011 Stężyca100:3
Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
k 53 GKM
2.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witam.Experci gdzie te latwe 3;0 dla Polic?Brawo Budowlanki .Po perypetiach finansowych i spadku do 2 ligi,rocznym pobycie /27 zwyciestw w 2 lidze,bez porazki/zasluzony awans.I od razu niespodz Czytaj całość
Braska
2.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dokladnie tego sie obawialem, choc trzeba zobaczyc Chemika w nastepnych meczach juz z zagranicznymi gwiazdami. Jednak nawet bez nich niby kandydat do awansu (ktory pewnie i tak wywalczy :P) pow Czytaj całość
Ela
2.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lokomotywa z Aleksandrowa nawet nie zauważyła przystanku w Wierzycy. Mysłowice postanowiły zagrać bez przyjęcia i obrony, więc nawet "naoliwiony" Ostrowiec był dla nich za "mocny". Kraków AZS z Czytaj całość
avatar
Moderator
1.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mamy też działaczy, którzy lubią kombinować i liczyli na to, żę CEV ugnie się pod presją PZPS. Zonk i porażka czyli najlepszy dowód na to, ze chytry dwa razy traci. Brawo Toruń!!!  
avatar
memphis
1.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jednak balonik w Policach został napompowany bardzo mocno, wynik tego spotkania pokazuje, że mamy bardzo utalentowane zawodniczki w I lidze, które potrafią bardzo dobrze grać w siatkówkę