Jastrzębianie pewnie pokonali w inauguracyjnym spotkaniu nowego sezonu siatkarzy Effectora Kielce 3:0 i zainkasowali pierwsze trzy punkty do ligowej tabeli.
- Na parkiet wyszliśmy w pełni zmotywowani i spełniliśmy założenia taktyczne. Pokazał to pierwszy set wygrany przez nas bezapelacyjnie. W kolejnych koncentracja momentami uciekała, lecz sumując wydarzenia na boisku, mecz mieliśmy pod kontrolą i nasza wygrana nie podlega dyskusji - komentuje zwycięstwo Łukasz Polański, środkowy Jastrzębskiego Węgla.
Było to pierwsze zwycięstwo śląskiej drużyny w kolejce otwierającej sezon od trzech lat. Poprzednie dwa falstarty pamięta Łukasz Polański, bo dla niego jest to już trzeci rok reprezentowania barw klubu z Jastrzębia.
- Wyciągnęliśmy wnioski z lat poprzednich, bo człowiek uczy się przecież na błędach. Na papierze byliśmy faworytem, natomiast rywala traktowaliśmy jako zespół równorzędny. Trener ciągle przypominał o maksymalnej koncentracji z naszej strony - zauważa podopieczny Lorenzo Bernardiego.
W przedsezonowych spotkaniach górniczego zespołu, Polański wychodził na parkiet jako zawodnik szóstkowy. W meczu z Effectorem to Patryk Czarnowski dostąpił zaszczytu występu od pierwszego gwizdka sędziego. Obaj środkowi zagrali jednak w tym spotkaniu, zmieniali się podczas rywalizacji.
- Moim zadaniem jest w tej chwili zastąpienie Patryka Czarnowskiego, póki on nie dojdzie do pełnej dyspozycji. Jak się to już stanie faktem, będziemy rywalizowali o pierwszą szóstkę. Mam nadzieję, że będzie to mój najlepszy sezon w Jastrzębiu - mówi z nadzieją Łukasz Polański.