Marcus Nilsson: Rosyjska Superliga jest jak NBA

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Były zawodnik Farta Kielce, a obecnie atakujący Lokomotiwu Nowosybirsk Marcus Nilsson podzielił się swoją opinią o poziomie mistrzostw Rosji oraz o konkurencji z Claytonem Stanleyem.

- Ostatnie dwa sezony grałem we włoskiej Coprze Piacenza oraz polskim Farcie Kielce i mogę powiedzieć, że w mistrzostwach Włoch i Polski klasa atakujących nie jest taka sama jak w Rosji. To samo odnosi się do Grecji i Francji, gdzie grałem wcześniej. Obecnie Superliga jest jak koszykarska liga NBA, gdzie chciałby grać każdy zawodnik. Szczególnie atakujący chcą podpisać umowę z dowolnym klubem ligi rosyjskiej, ale realizacja tego marzenia jest bardzo trudna, ponieważ konkurencja w Rosji jest niesamowita - powiedział na łamach Sport-Expressu nowy atakujący Lokomotiwu Nowosybirsk, Markus Nilsson.

Szwedzki atakujący został ściągnięty do syberyjskiego klubu, gdyż obecnie kontuzjowany jest Clayton Stanley. - Czy Lokomotiw ma prawo do wypowiedzenia umowy ze mną, jeśli Stanley wróci do pełnej dyspozycji? Tak. Kwestia ta zostanie podjęta w styczniu. W przypadku powrotu Stanleya, może on zająć moje miejsce. Istnieje również możliwość, że będziemy razem w klubie. Ale ja o tym wszystkim teraz nie myślę. Staram się po prostu wyjść na parkiet i przynieść zespołowi maksymalne korzyści - zakończył Nilsson.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)