Siwka: Stres? W ogóle go nie odczuwałam

Siatkarki Legionovii mają już za sobą debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jak same jednak przyznają, podczas pierwszego meczu w ORLEN Lidze nie było mowy o stresie.

Libero legionowskiej drużyny, Marta Siwka, na pytanie, czy odczuwała jakąkolwiek tremę przed starciem z mistrzem kraju, odpowiada bez zastanowienia: - Nie, w ogóle. Wtóruje jej koleżanka z zespołu, środkowa Natalia Maciejczyk: - Na początku meczu było lekkie podekscytowanie, ale nie mogę powiedzieć, że byłam jakaś bardzo zdenerwowana - twierdzi Białorusinka.

Natalia Maciejczyk (atakuje) zdobyła w meczu z Atomem 6 punktów, wszystkie atakiem; foto: Bogusław Krośkiewicz, legionovia.pl
Natalia Maciejczyk (atakuje) zdobyła w meczu z Atomem 6 punktów, wszystkie atakiem; foto: Bogusław Krośkiewicz, legionovia.pl

27-letnia zawodniczka z Grodna występowała dotąd w kilku klubach zza wschodniej granicy Polski, a mimo to płynnie mówi w naszym języku. - Mogę rozmawiać po polsku - zapewnia na początku rozmowy. A jest o czym. Ma na swoim koncie doświadczenia wyniesione z ligi białoruskiej (Niemen Grodno), azerskiej (Igtisagchi Baku), rosyjskiej (Indesit Lipieck) i kazachskiej (Irtysz Pawłodar). W meczu z Atomem Trefl Sopot pokazała, że może dorównać umiejętnościami także zawodniczkom z polskiej ekstraklasy. Dobrze prezentowała się szczególnie w ataku z obejścia. To zagranie przyniosło Legionovii sporo punktów. Maciejczyk podchodzi jednak do swojej gry niezwykle skromnie, a na słowa pochwały reaguje z uśmiechem i lekkim zakłopotaniem: - Dziękuję bardzo, traktuję to jako komplement i cieszę się, że mogłam pomóc zespołowi - dodaje.

Siódemka nie skorzystała w swoim debiucie z wielkiego prezentu od przeciwnika, jakim było 30 błędów własnych. Legionowianki, mimo licznych przestojów gości, zdołały wygrać tylko pierwszego seta. - Może nasze przeciwniczki były po prostu zaskoczone, że my w ogóle stawiamy jakiś opór i dlatego na początku były nieco zdenerwowane. Teraz oczywiście żałujemy, że nie utrzymałyśmy tego poziomu z pierwszej partii, żeby ten dobry dla nas wynik dowieźć do końca. Sopot popełnił wiele błędów własnych, lecz u nas też było ich sporo. Ale siatkówka jest przecież grą błędów - mówi siatkarka. Marta Siwka uważa natomiast, że kluczowym momentem pojedynku był drugi set: - Troszkę nam zabrakło szczęścia w tej drugiej partii. Myślę, że, jakbyśmy ją wygrały, to mogłybyśmy się nawet pokusić o zwycięstwo do zera. Ale nie ma się co załamywać. Zagrałyśmy niezły mecz i pokazałyśmy, iż naszą siłą jest drużyna. Pomagałyśmy sobie nawzajem i walczyłyśmy, a o to nam przede wszystkim chodziło - twierdzi libero gospodyń.

Siwka wspomniała także, jak ważne dla całego zespołu było, by w pierwszej potyczce pokazać walkę i ambicję. - Chciałyśmy zagrać dla kibiców tutaj w hali, a także dla tych przed telewizorami, bo ich też było sporo. To było najważniejsze: żeby wyjść i grać o każdy punkt, a nie poddać się już przed spotkaniem - dodaje zawodniczka.

Siódemka Legionovia w meczu z Atomem pokazała, że jej największą bronią jest zespołowość
Siódemka Legionovia w meczu z Atomem pokazała, że jej największą bronią jest zespołowość

W drugiej kolejce ORLEN Ligi, Legionovia będzie gospodarzem meczu z PTPS Piła. Zarówno Natalia Maciejczyk, jak i Marta Siwka otwarcie przyznają, że jest to spotkanie, które może przynieść im pierwsze ligowe punkty. - Nie możemy powiedzieć, że mamy nadzieję na punkty, bo to byłoby nieprawdą. My po prostu musimy te punkty zdobyć. Piła jest takim przeciwnikiem, z którym musimy wygrywać, bo jest zdecydowanie w naszym zasięgu. Poza tym, ten mecz z Atomem pokazał, że potrafimy powalczyć z każdym. Ewentualne zwycięstwo będzie ważne, szczególnie, że gramy przed własną publicznością, która nas, jak na razie nie zawodzi - mówi libero legionowskiego zespołu, a Maciejczyk dodaje: - Trzeba wygrywać i zdobywać punkty. Myślę, że Piła to drużyna, z którą nas na to stać.

Piątkowy mecz będzie niewątpliwie spotkaniem na szczycie dołu tabeli. To między zespołami z Legionowa i Piły, a także Białegostoku i Bydgoszczy będzie toczyć się walka o utrzymanie w lidze. By osiągnąć ten cel, Legionovia musi zbierać punkty od początku sezonu.

Komentarze (1)
panda
10.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oprócz tego, że spotkanie zapowiada się ciekawie, to myślę, że da odpowiedź na pytanie - na co naprawdę stać oba zespoły. Bo Legionovia nie wykorzystała pomocnej dłoni Atomu, a PTPS wykorzystał Czytaj całość