Starcie rosyjsko-rumuńskie zapowiada się ciekawie z tego względu, że przed sezonem Tomis znacząco wzmocnili Czarnogórzec Marko Bojić, fiński atakujący Olli-Pekka Ojansivu oraz były reprezentant Serbii Milos Terzić.
Dynamo Moskwa przez ostatnie 12 dni nie rozegrało żadnego oficjalnego spotkania ze względu na przerwę w krajowych rozgrywkach. Przymusowy odpoczynek od meczów okazał się zbawienny dla wicemistrza Rosji, gdyż niektórzy jego siatkarze, między innymi Bartosz Kurek, aktualnie leczą urazy. Pewne jest, że polski przyjmujący ze względu na kontuzję stawu skokowego nie zagra w inauguracyjnym spotkaniu tych elitarnych europejskich rozgrywek.
- Mecze grupowe będą interesujące i dość trudne. Mam nadzieję, że moi zawodnicy rozumieją, że w Lidze Mistrzów nie ma łatwych meczów i nie ma łatwych przeciwników. Postawiliśmy sobie jasny cel, którym ma być awans do finałowej czwórki i dołożymy wszelkich starań, aby go zrealizować. Jeśli rozpoczniemy rozgrywki w dobrej formie, wyniki przyjdą. Tomis nie jest łatwym rywalem, w swoim składzie mają serbskich, doświadczonych graczy oraz podpisali kontrakt Ollim-Pekką Ojansivu, który w zeszłym sezonie grał w rosyjskiej Superlidze w Awtomobilist St-Petersburg - powiedział na łamach cev.lu szkoleniowiec Dynama, Jurij Czerednik.
Dynamo Moskwa po raz ostatni w Lidze Mistrzów zagrało w sezonie 2010/2011, a w meczu o III miejsce pokonało drużynę Jastrzębskiego Węgla. W tej edycji już w fazie grupowej będzie się mierzyć z polskim zespołem, a mianowicie PGE Skrą Bełchatów.