Hernandez jest optymistą

Kubańczyk Ihosvany Hernandez podobnie jak w poprzednim sezonie, również w tym roku występował będzie w drużynie Asseco Resovii. - Powinno być dobrze, naprawdę dobrze - mówi siatkarz przed nadchodzącym sezonem, w swoim optymizmie jest jednak ostrożniejszy niż rok temu.

Ag Sta
Ag Sta

Drużyna Asseco Resovii została znacznie przebudowana przed nadchodzącym sezonem PlusLigi i jest wymieniana jako jeden z głównych kandydatów do medalu PlusLigi. Środkowy drużyny - Kubańczyk Ihosvany Hernandez jest optymistą przed nadchodzącym sezonem, nie chce jednak snuć żadnych prognoz, gdyż jak mówi, rok temu był przekonany, że zespół sprawi niespodziankę, Resovia zakończyła jednak rywalizację na miejscu 5. - Powinno być dobrze. Naprawdę dobrze - ma nadzieję siatkarz, cytowany przez gazetę Nowiny.

Jak wyjaśnia Hernandez, w tym roku skład bardzo się wzmocnił. Przybył młody Fin - Mikko Oivanen, a także trzech zawodników częstochowskiej drużyny (Wika, Gierczyński, Woicki), którzy z dobrej strony zaprezentowali się na IO w Pekinie. - Na przykład Marcin Wika udowodnił, że jest siatkarzem kompletnym, ma zdolność koncentracji - mówi Hernandez, który przypomina jednak także o siatkarzach, którzy wzmocnili Resovię przed poprzednim sezonem. - Myślę, że kiedy olimpijczycy pojawią się w drużynie, to rozpocznie się ciekawy i pouczający dla nas okres. Jestem optymistycznie nastawiony. Teraz jednak nie mogę powiedzieć nic więcej, bo nie mieliśmy jeszcze szansy trenować w pełnym składzie - dodaje zawodnik.

Do Rzeszowa przybył także znakomity trener Ljubomir Travica, który, jak mówi Hernandez, chce stworzyć siatkarzy o mentalności zwycięzców, popełniających minimalną ilość błędów. Ponieważ Travica ma doświadczenie w lidze włoskiej jest przyzwyczajony do wysokich wymagań technicznych w walce o mistrzostwo a także presji kibiców i sponsorów, którzy czasami chcą mieć wpływ na trenera. - W Rzeszowie również stawiany będzie pod presją, ale nieco innego rodzaju. On przyjechał właśnie po to, by zmienić mentalność siatkarzy - oczekuje, że każdy z zawodników da z siebie wszystko, wtedy przyjdzie rezultat - czyli mistrzostwo - kończy Hernandez w rozmowie z gazetą Nowiny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×