Liga Mistrzyń gr. C: Multimedalistki rozpoczynają puchary z kłopotami

Unendo Yamamay Busto Arsizio z kłopotami, ale jednak rozprawiło się ostatecznie z rumuńskim Dinamo w pierwszym swoim meczu w elitarnej Lidze Mistrzyń.

Siatkarki Yamamayu Busto Arsizio w poprzednim sezonie znalazły się na ustach wszystkich fanów siatkówki żeńskiej w Europie. Drużyna z Arsizio wygrała niemal wszystko, co można było wygrać w rozgrywkach 2011/2012. O zespole można śmiało mówić jako multimedaliście, bowiem w kolekcji Yamamayu znalazły się mistrzostwo Włoch, puchar i superpuchar tego kraju oraz triumf w pucharze CEV (po drodze Włoszki wyeliminowały BKS Aluprof Bielsko-Biała - przyp. red.). W tym sezonie siatkarki włoskiej ekipy wystąpią po raz pierwszy w elitarnej Lidze Mistrzyń, jednak już z dużymi apetytami na wielki sukces.

W pierwszym swoim spotkaniu Włoszki pokonały na wyjeździe Dinamo Romprest Bukareszt 3:1. Mimo sukcesu zespół gości nie może być w pełni usatysfakcjonowany grą. Choć drużyna zwyciężyła, to Rumunki sprawiły jej sporo problemów. Już w pierwszej odsłonie nie odstawały znacząco od rywalek, czego konsekwencją był trwający 27 minut set, ostatecznie zakończony minimalną wygraną Unendo Yamamayu. W drugiej partii było już lepiej, ale w trzeciej to gospodynie przejęły inicjatywę. Po szybkim, wygranym do 14 secie mogły liczyć na ugranie choćby punktu. I rzeczywiście, w kolejnej odsłonie podjęły rękawicę i grały do końca o wygraną. Ta jednak ostatecznie przypadła w udziale Włoszkom.

Rumunki zaprezentowały się z dobrej strony i pokazały spore możliwości. Statystyki w niektórych elementach nawet wskazywałyby, że to właśnie siatkarki ze stolicy Rumunii są wygranymi tego starcia. Dinamo było zdecydowanie lepsze na zagrywce (7 asów do 2 rywalek) czy w bloku (17 do 13).

- Naprawdę nie jestem w żaden sposób usatysfakcjonowany naszą postawą w polu zagrywki. Nasi rywale byli zdecydowanie lepsi w tym fundamentalnym w siatkówce elemencie, a także dobrze radziły sobie środkowe bloku przeciwnika - stwierdził opiekun Yamamayu Carlo Parisi. - Różne doświadczenie na tym poziomie zdeterminowało wynik spotkania - przyznał trener Branko Kovacević, coach Dinama.

Warto odnotować, że środowe spotkanie Dinama z Yamamayem prowadził polski sędzia międzynarodowy, Krzysztof Szmydyński.

Dinamo Romprest Bukareszt - Unendo Yamamay Busto Arsizio 1:3 (23:25, 15:25, 25:14, 22:25)

Dinamo Romprest: Stefan, Marcovici, Minca, Lupu, Hood, Baciu, Valachova (libero) oraz Zburova, Smarandache, Carbuneanu.

Yamamay Busto Arsizio: Faucette, Marcon, Bauer, Arrighetti, Kożuch, Caracuta, Leonardi (libero) oraz Brinker, Lloyd, Bisconti.

W drugim spotkaniu tej grupy w czwartek, 25 października Galatasaray Stambuł zmierzy się z ASPTT Miluza. Początek meczu o godz. 18:00.

Komentarze (0)