Asseco Resovia Rzeszów nie zamierza lekceważyć znacznie słabszego rywala

W drugiej kolejce rozgrywek Ligi Mistrzów siatkarze Asseco Resovii Rzeszów zmierzą się z rumuńskim Remat Zalau. Polski zespół jest murowanym faworytem tego meczu, ale lekceważyć rywala nie zamierza.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

- Nie zgadzam się z opinią, że Remat Zalau to słabszy przeciwnik, z którym powinniśmy mieć łatwiejszą przeprawę niż ostatnio z Francuzami. Teoretycznie, pod względem personalnym, to może nie być tak silny zespół jak inne, ale trzeba liczyć się z tym, że na boisko wyjdzie sześciu mocno zdeterminowanych przeciwników. Jeżeli będziemy skoncentrowani na sto procent, to wtedy obojętnie, czy będziemy grali z Zalau, czy z innym zespołem, a powinno to dobrze wyglądać - cytuje słowa Andrzeja Kowala serwis assecoresovia.pl.

Kapitan rzeszowskiej ekipy Olieg Achrem uważa, że w meczu z Arago de Sete zespół został ukarany za brak koncentracji, dlatego w starciu z ekipą z Rumunii mistrzowie Polski zamierzają zagrać od początku do końca na poważnie. - Ten nieszczęsny trzeci set z Arago de Sete pokazał, że zmiany w składzie rywala i chwilowa dekoncentracja z naszej strony od razu mogą odbić się negatywnie na grze. Rywale nie mają nic do stracenia w pojedynku z nami i że będą grali na luzie. Z doświadczenia wiem, że mecze z takim przeciwnikiem, który grając bez presji może więcej ryzykować i zaskakiwać udanymi zagraniami, są bardzo ciężkie. Jeśli nie gra się na sto procent z takim rywalem, to można wiele stracić - powiedział Achrem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×