Maj dla SportoweFakty.pl: Wkrótce będzie z nami ciężko wygrać!

Mineralne poniosły pierwszą porażkę w sezonie ligowym, ale drużyna nie rozpacza. Paulina Maj deklaruje nawet, iż zespół po wyeliminowaniu błędów będzie jeszcze mocniejszy niż jest.

Paweł Sala
Paweł Sala
Paulina Maj wierzy w swój zespół, który jej zdaniem wkrótce może być jeszcze mocniejszy Paulina Maj wierzy w swój zespół, który jej zdaniem wkrótce może być jeszcze mocniejszy
Fatalny blok, słabe przyjęcie, brak "armat" w ataku - to wszystko zadecydowało o pierwszej porażce w Orlen Lidze w tym sezonie drużyny z Muszyny. Libero Mineralnych Paulina Maj pochwaliła ostatnie rywalki drużyny w lidze za dobry mecz. - BKS zagrał bardzo dobre spotkanie. Bielszczanki zagrały niezwykle agresywnie w każdym elemencie. Wszystko im wychodziło, nawet w takich piłkach, przy których teoretycznie mogły się pomylić - nie myliły się. Bardzo dobrze prosperowały im blok i obrona. Dla nich to wielki plus - skomentowała Maj.

Siatkarka przekonywała, iż jej zespołowi mógł się przydarzyć słabszy dzień w związku z intensywnością spotkań. - My mamy ciężko, bo jesteśmy po sześciu spotkaniach, w tym pucharowych. To jest dla nas obciążenie, szczególnie dla atakujących, które muszą wykonać ileś tam skoków i ataków. Rzeczywiście słabiej zagrałyśmy, to był nasz słabszy występ, ale takie muszą się czasami przydarzyć, żeby później było lepiej. Dobrze, że to nie jest żaden mecz finałowy, tylko w rundzie zasadniczej - stwierdziła w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Maj.

Sympatyczna libero drużyny z Muszyny przekonywała także, iż każdej drużynie grałoby się ciężko w hali w Bielsku-Białej, gdzie atmosfera spotkań jest gorąca. - Tutaj zawsze się ciężko gra. Publiczność mocno dopinguje. BKS gra na swoim parkiecie bardzo odważnie. Wiedziałyśmy, że będzie ciężko - zaznaczyła siatkarka.

Mineralne chcą w tym sezonie nie tylko powalczyć o odzyskanie tytułu mistrzowskiego w lidze, ale także jak najkorzystniej zaprezentować się w Lidze Mistrzyń. W tych rozgrywkach polskim zespołom żeńskim - w przeciwieństwie do panów - nie wiedzie się najlepiej, nie mówiąc już o udziale w ścisłym finale.

- Walka o medale, o złoto nadal pozostaje naszych celem, bez dwóch zdań. Nie ukrywam, że na arenie międzynarodowej też bardzo "ciśniemy", żeby odnosić sukcesy. Mamy bardzo wyrównany skład, szeroką ławkę. Każda zawodniczka, która wejdzie na boisko, pomoże innym. Dlatego mamy na to szansę. Fajnie byłoby to wykorzystać. Gramy zespołowo, każda próbuje wspierać siebie nawzajem. Myślę, że to przyniesie w przyszłości same pozytywy - zapewnia Maj.

Siatkarka specjalnie dla nas pokusiła się na odważną deklarację. - Możemy walczyć, i na własne życzenie przegrałyśmy w Moskwie. Trzeba wyeliminować niedoskonałości, których mamy troszeczkę za dużo. Jak to się uda, będzie z nami ciężko wygrać - przekonuje reprezentantka Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×