BKS Aluprof po siedmiu kolejkach pozostaje liderem Orlen Ligi z najlepszym bilansem (tylko jedna porażka - przyp. red.). Gospodynie niedzielnego pojedynku grają w tym sezonie bardzo dobrą siatkówkę. Oprócz jedynej porażki z mistrzem Polski Atomem Trefl Sopot bielszczanki wygrywały wszystkie spotkania zarówno w lidze, jak i europejskich pucharach. Trener Wiesław Popik ma powody do zadowolenia, bowiem wszystkie jego zawodniczki prezentują wysoki poziom, a przedsezonowe transfery okazały się trafione.
Zupełnie inna atmosfera, inne nastroje są w obozie Impela Wrocław. Przed rozgrywkami we wrocławskiej drużynie upatrywano jednego z kilku kandydatów do pozycji medalowych w Orlen Lidze. Zakupy dokonane w przerwie letniej wyglądały imponująco. Jednakże, jak dotychczas Impel jest największym rozczarowaniem sezonu. Klub z pokaźnym budżetem, dużym sponsorem zajmuje w tej chwili... przedostatnie miejsce w tabeli. Jak daleko wrocławiankom do czołówki pokazały ostatnie trzy kolejki, w których drużyna zmierzyła się kolejno z Atomem Trefl, Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna oraz Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Ten siatkarski "maraton" ekipa ze stolicy Dolnego Śląska zakończyła w sumie tylko z jednym ugranym setem. Ciąg dalszy ciężkich pojedynków w Bielsku-Białej.
O ile trener Aluprofu może korzystać ze wszystkich swoich najlepszych zawodniczek (do gry powróciła także lecząca uraz Joanna Frąckowiak - przyp. red.), o tyle szkoleniowiec Impela Rafał Błaszczyk stracił w ostatnim tygodniu kluczową zawodniczkę. Mowa oczywiście o Kim Staelens. Holenderska rozgrywająca opuściła Wrocław, jak poinformowano, z przyczyn osobistych. Wiele jednak wskazuje na to, iż po prostu nie spełniała oczekiwań, co przyznał sam prezes Impel Volleyball S.A. Jacek Grabowski. - Ani Kim Staelens, ani Marta Haładyn nie są w stanie w żaden sposób tak naprawdę nawiązać jakiejkolwiek rywalizacji. Jeżeli ktokolwiek trochę się zna na siatkówce, to w tym meczu po raz kolejny to było widać. W poprzednich spotkaniach było dużo, dużo gorzej. Często nie mieliśmy nawet wystawy - mówił po przegranym meczu z Tauronem MKS.
W tej sytuacji szkoleniowiec Impela w niedzielę będzie miał do dyspozycji na rozegraniu tylko Martę Haładyn, która będzie musiała wziąć na siebie ciężar gry przez całe spotkanie. Nieoficjalnie mówi się, że wkrótce dołączy do zespołu Agnieszka Rabka.
Wrocławiankom będzie trudno ugrać choćby punkt w starciu z rozpędzonym Aluprofem. Bielszczanki niedawno zostawiały w pokonanym polu Muszyniankę i Tauron MKS. Zasłużenie liderują w tabeli Orlen Ligi. - Na razie myślimy tylko o Impelu Wrocław. Już w niedzielę gramy z wrocławiankami. Później mamy kolejny mecz z PTPS-em Piła. Na tych pojedynkach się skupiamy. Do nich będziemy się przygotowywać - mówił po meczu pucharowym z Dauphines Charleroi trener Popik.
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Impel Wrocław / niedziela 25.11.2012, godz. 17:00