PGE Skra Bełchatów w czwartek na trudnym terenie pokonała Dynamo Moskwa w czterech setach. Spodziewano się ciężkiej przeprawy i tak było, ale ponownie polski zespół okazał się lepszy na boisku od drużyny Bartosza Kurka. - To dla nas bardzo ważne zwycięstwo, które już realnie pozwala nam myśleć o wygraniu grupy - mówił po meczu Mariusz Wlazły, kapitan zespołu. - Udało nam się wyciągnąć wynik z trudnego stanu, wytrzymaliśmy ciśnienie i to my wygraliśmy. Bardzo się z tego cieszymy - dodał Paweł Zatorski.
Tuż przed meczem w Moskwie z klubem pożegnał się Yosleyder Cala, a w piątek pojawiła się informacja, że do drużyny dołączy Dante Boninfante, ale w niedzielę jeszcze nie wystąpi w spotkaniu z Effectorem. PGE Skra Bełchatów w tym sezonie przegrała trzy mecze ligowe: z Asseco Resovią Rzeszów, Zaksą Kędzierzyn Koźle i Jastrzębskim Węglem. Trzy ostatnie spotkania w ramach PlusLigi, to trzy zwycięstwa (jeden z meczów był zaległym).
Effector Kielce odniósł dotychczas trzy pewne zwycięstwa z zespołami z dolnej części tabeli, nie mając do powiedzenia nic w meczach z aktualnym mistrzem Polski czy głównymi faworytami do podium. W ostatniej kolejce kielczanie doznali dotkliwej porażki z Resovią w Hali Podpromie. - Cieszymy się z początku sezonu. Teraz czeka nas jeszcze ciężka końcówka i pierwszy mecz rundy rewanżowej. Począwszy od sobotniego spotkania mamy trudną serię spotkań, bo zagramy z całą czołówką ligi. Oczywiście będziemy maksymalnie skoncentrowani i mamy szanse na ugranie punktów - mówił po meczu Tomasz Józefacki.
Czy Effector Kielce zdobędzie punkty w Bełchatowie? Przekonamy się o tym w jedynym niedzielnym spotkaniu Plus Ligi.
PGE Skra Bełchatów - Effector Kielce / 25.11.2012, godz. 15