Sylwia Pycia (Budowlani Łódź ): Gratuluję drużynie wygranej za 3 punkty. My po raz kolejny zagrałyśmy nie tak, jak powinnyśmy, nie wedle naszych taktycznych ustaleń. Nie gramy konsekwentnie i potem przegrywamy ważne końcówki setów, mimo prowadzenia. Być może nie mamy takiej siły ataku. Ale przed nami ciężkie kolejne mecze i mam nadzieję, że w nich zagramy już lepiej.
Izabela Bełcik (Atom Trefl Sopot ): Cieszymy się ze zwycięstwa, choć dziś to akurat była droga przez mękę. 2 ostatnie sety to słabsza nasza gra, ale cieszę się, że wygrałyśmy. Nie mogłyśmy utrzymać koncentracji i nie mogłyśmy znaleźć dobrej metody. Widać było po nas, że dopiero wróciłyśmy z Baku, a te wyjazdy męczą. Ale najważniejsze, że udało się wygrać za 3 punkty, bo musimy takie mecze wygrywać kompletem punktów. Cieszymy się.
Maciej Kosmol (Budowlani Łódź ): Gratuluję drużynie z Sopotu wygranej, ale myślę, że zagraliśmy już lepsze spotkanie niż w poprzednich meczach. Widać było efekty, że popracowaliśmy ciężej w tym tygodniu. Nie mieliśmy niestety w swoim składzie takiej zawodniczki jak Rachel, by skończyła te najważniejsze piłki. Doświadczenia i chłodnej głowy nam w końcówkach wciąż brakuje.
Jerzy Matlak (Atom Trefl Sopot): Powiem tak: było widać, że dopiero co wróciliśmy z Baku, z innej strefy czasowej. To było widoczne także dzisiaj na treningu - ja sam zasypiałem wszędzie, więc i tak się cieszę, że zawodniczki mi się nie pospały na boisku. To jest tak jak się gra w Lidze Mistrzyń. Dziewczyny są zmęczone, ale dzisiaj mieliśmy nieco szczęścia w końcówce i skończyło się na 3:0. Dzisiaj nawet Rachel na trzy musiała kończyć swoje ataki, choć skuteczność dalej miała wysoką. Bardzo dobrze, że udało się za 3 punkty wygrać, co umocniło naszą pozycję w czołowej czwórce