Odkąd w minionym tygodniu wyszło na jaw, że Dante Boninfante zostanie nowym zawodnikiem PGE Skry, najbardziej prawdopodobnym było, że zespół z Bełchatowa będzie chciał pozbyć się Dejana Vincicia. Słoweniec dołączył do ekipy Jacka Nawrockiego pod koniec wakacji i od początku nie było mu łatwo walczyć o miejsce w składzie. Pierwszeństwo do gry miał doskonale znający drużynę Paweł Woicki. Problemem jego zmiennika nie była jednak rywalizacja czysto sportowa, ale problemy zdrowotne. Nowy nabytek Skry trafił do Polski z urazem pleców, którego nabawił się jeszcze na zgrupowaniu reprezentacji. Później, już w Katarze podczas Klubowych Mistrzostw Świat, Vincić podkręcił staw skokowy. Nie mógł więc pomóc drużynie, która w pierwszych tygodniach sezonu musiała rozegrać wiele ciężkich meczów na różnych frontach.
Jak widać w Bełchatowie nikt w nieskończoność nie chciał czekać na powrót Słoweńca do pełnej dyspozycji i, gdy tylko nadarzyła się okazja, zatrudniono doświadczonego Włocha. Tym samym 26-letni Vincić stał się w z zespole zbędny. - Dejan nie wywalczył sobie miana rozgrywającego numer jeden w naszej drużynie, choć w kilku meczach nam pomógł, jak choćby w Klubowych Mistrzostwach Świata w Katarze, czy też w ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów z Dynamem w Moskwie. Bardzo dziękuję mu za ten czas, który spędził w naszym klubie - tak podsumował grę byłego już siatkarza Skry prezes klubu Konrad Piechocki.
Ostatni raz bełchatowskiej publiczności Vincić mógł zaprezentować się w niedzielę podczas wygranego 3:1 spotkania z Effectorem Kielce. Słoweński rozgrywający
pojawiał się na chwilę na parkiecie w pierwszej i drugiej partii. Już po spotkaniu pożegnał się ciepło ze swoimi fanami, wiedząc jaki los go czeka.
Przedsezonowa polityka transferowa Skry Bełchatów okazała się więc być bardzo nieskuteczna. Kilka dni temu zespół opuścił Yosleyder Cala. Kubańczyk i Vincić to jedyni zawodnicy, jakich w przerwie letniej zatrudnił marzący o odzyskaniu tytułu wicemistrz Polski. Czy działaczom wystarczy czasu na skorygowanie swoich błędów, a Dante i ewentualny nowy przyjmujący będą w stanie wkomponować się w grę zespołu?
Skra co roku miała w m Czytaj całość
A co do błędnej polityki transferowej Skry, to można by też powiedzieć, że przynajmni Czytaj całość