Reżyserami gry w drużynie z Bełchatowa byli dotychczas: Paweł Woicki i Dejan Vincic. Ten drugi został sprowadzony w miejsce Miguela Falaski, ale długo zmagał się z problemami zdrowotnymi. Szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów w ostatnich tygodniach nie miał więc praktycznie żadnego pola manewru na newralgicznej dla zespołu pozycji. Aby uniknąć takiej sytuacji w przyszłości, wicemistrz Polski postanowił sprowadzić kolejnego rozgrywającego.
- Podpisaliśmy kontrakt z reprezentantem Włoch. Zawodnika widzieliśmy ostatnio na Klubowych Mistrzostwach Świata w Katarze, gdzie graliśmy. Przed nami bardzo długi sezon i, choć jesteśmy bardzo zadowoleni ze wszystkich dotychczasowych osiągnięć, wiemy, że czeka nas jeszcze wiele spotkań i gra o wysokie cele. Skorzystaliśmy z możliwości pozyskania bardzo dobrego siatkarza, który był wolny na rynku
- wyjaśnia prezes Skry Konrad Piechocki.
Dante Boninfante ma 35 lat i sporo sukcesów na swoim koncie. Podczas minionych wakacji został brązowym medalistą igrzysk olimpijskich. Wcześniej, przez wielu lat gry w najlepszych włoskich klubach, takich jak: Sisley Treviso czy Copra Piacenza, wygrywał Ligę Mistrzów i Serie A.
Transfer Włocha jest o tyle zaskakujący, że Vincic wydaje się być już zdrowy, za to z klubem z Bełchatowa rozstał się właśnie Yosleyder Cala. I to właśnie na pozycji przyjmującego Skra ma wakat. Czy w takiej sytuacji Dante Boninfante nie będzie ostatnim transferem wicemistrza Polski w tym roku?