Spotkanie było dla mistrzów Włoch drugim meczem sparingowym rozegranym w ramach przygotowań do nadchodzącego sezonu ligowego. W pierwszym siatkarze Itasu bez większych problemów pokonali Val di Non Blue City 3:1.
Tym razem przeciwnik okazał się bardziej wymagający, a do zwycięstwa zespół z Trydentu potrzebował aż pięciu setów. Jak przyznaje sam trener Radostin Stojczew, jego podopieczni źle rozpoczęli spotkanie. W pierwszych dwóch setach drużyna z Itasu prezentowała się wyraźnie słabiej od przeciwnika. - Nie mogliśmy złapać ani tempa, ani rytmu gry.- tłumaczy bułgarski szkoleniowiec. - Była to również zasługa przeciwnika, który od początku sprawiał nam trudności. Z biegiem czasu jednak jego zawodnicy odbudowali się i stworzyli ciekawe widowisko, które po pięciosetowej walce rozstrzygnęli na swoją korzyść. Z dobrej strony w drużynie Itasu pokazali się Della Lunga (15 punktów), Riad (80% skuteczności w ataku), De Paola oraz kierujący grą Żygadło.
Szkoleniowiec drużyny z Padwy tłumaczy natomiast, że po udanym początku jego zespół dopadło zmęczenie. Ponadto zaznacza: - W czwartym secie podarowaliśmy zbyt wiele piłek rywalom, czego oni oczywiście nie omieszkali wykorzystać. Przyznaje również, że Itas to znakomita drużyna, nawet jeśli w jej składzie zabrakło kilku zawodników z podstawowego składu. Ogólnie jednak Bruno Bagnoli spotkanie ocenia pozytywnie, choć zdaje sobie sprawę, że jego zespół czeka w kolejnych tygodniach wiele pracy nad poprawieniem każdego z elementów.
Antonveneta Padova - Itas Diatec Trentino 2:3 (25:20, 25:23, 21:25, 23:25, 13:15)
Antonveneta Padova: Perazzolo 21, Maruotti 17, Raymaekers 6, Mattera 2, Gato 19, Kral 9, Garghella (L) oraz Meggiolaro 1, Maniero, Gottardo
Itas Diatec Trentino: De Paola 11, Riad 14, Zygadlo 3, Della Lunga 15, Piscopo 9, Stefanov 16, Bari (L) oraz Vissotto, Segnalini (L)
Sędziowali: Padoan i Boscolo
Widzów: ok. 400