Guillermo Hernan (kapitan Indykpolu AZS): Oczywiście do Bydgoszczy przyjechaliśmy z zamiarem zdobycia punktów. Choć nikt nie powiedział, że musi być łatwo na tym parkiecie. Niepotrzebnie straciliśmy swoją szansę w drugim secie. On był kluczowy dla dalszych losów w sobotnim spotkaniu.
Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delekty): Akurat my spodziewaliśmy się ciężkiego pojedynku. Taki też był w pierwszych dwóch spotkaniach. Ale olsztynianie tylko w pierwszym secie zagrali powyżej swoich możliwości. Kluczowy dla nas okazał się drugi set. Wówczas uwierzyliśmy w swoje możliwości i wróciliśmy do optymalnej gry.
Radosław Panas (trener Indykpolu AZS): Nam w środę sił wystarczyło na dobrą grę przez pierwsze dwa sety. W każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła prezentowaliśmy się naprawdę wyśmienicie. Moim zdaniem końcówka drugiej odsłony zadecydowała o naszej porażce. W kolejnych partiach zdecydowaną górą byli już bydgoszczanie.
Piotr Makowski (trener Delekty): Wiedzieliśmy, że nie możemy zlekceważyć rywala, bo postawi trudne warunki. Ciągle wierzyliśmy w wywalczenie czwartego miejsca po rundzie zasadniczej. W środę zagraliśmy trochę słabiej, ale w trudnych momentach zawodnicy wytrzymali presję. Również podczas rewanżu z AZS Częstochowa spodziewamy się silnego oporu gospodarzy.