Nie chce nam się już powtarzać - komentarze po meczu Wkręt-met AZS Częstochowa - Indykpol AZS Olsztyn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze Wkręt-metu AZS-u Częstochowa niemalże tradycyjnie już przegrali kolejny ligowy mecz. Tym razem ulegli Indykpolowi AZS Olsztyn.

Guillermo Hernan (kapitan Indykpolu): Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało się zdobyć trzy punkty w tym bardzo ważnym meczu. Myślę, że byliśmy drużyną lepszą w większości elementów, bardzo dobrze graliśmy w ataku. Teraz zaczynamy myśleć już o kolejnym spotkaniu. Drużynie z Częstochowy życzę wszystkiego najlepszego w kolejnych meczach.

Dawid Murek (kapitan Wkręt-metu): Po pierwszym secie wydawało się, że ten mecz może być całkiem niezły w naszym wykonaniu i możemy pokusić się o jakieś punkty. Niestety potem w nasze szeregi wkradła się nerwowość, kolejny już raz popełniliśmy za dużo błędów. Nie będę chyba oryginalny jak powiem, że mamy młody zespół, powtarzamy to już do znudzenia. Chłopaki nabierają doświadczenia, chcielibyśmy na pewno zagrać w play-offach, ale zaczyna nam brakować czasu na odrobienie tych strat, które ponieśliśmy. Praktycznie graliśmy bez zagrywki a na tym poziomie tak się nie da. Szkoda mi kibiców, bo są do końca z nami mimo tych porażek. Czasem pewnie mieliby ochotę wyjść z hali, ale rozumieją, że czas tych młodych zawodników ma dopiero nadejść.

Radosław Panas (trener Indykpolu): Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, to są niezwykle ważne punkty. Spodziewaliśmy się trudnego, ciężkiego meczu i tak właśnie było. Tym bardziej jesteśmy zadowoleni z tego, że wywozimy trzy punkty z gorącego terenu. Pamiętaliśmy o tym, że AZS wygrał z Resovią i urwał punkt w Kędzierzynie. Wiedzieliśmy, że ta nieobliczalna młodzież na pewno stawi opór, ale moja drużyna dzisiaj również pokazała się z dobrej strony. Ja też mam bardzo młody zespół. Piotrek Łukasik dał dziś bardzo dobrą zmianę, co szczególnie mnie cieszy. Widać, że będzie chciał wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Zrobiliśmy kolejny krok do play-offów, o które walczymy. Teraz mamy dwa dni wolnego. Trochę się pocieszymy a od poniedziałku bierzemy się do pracy. Do końca roku mamy jeszcze dwa mecze w lidze i chcielibyśmy dołożyć jakieś punkty.

Marek Kardos (trener Wkręt-metu): To był bardzo ważny mecz, można powiedzieć za sześć punktów. Jeżeli ktoś chce grać w play-offach to musiał wygrać. W tym przypadku musimy gonić dużo mocniejsze zespoły, z którymi gorzej się gra. Nie udało nam się zatrzymać w ataku Bartosza Krzyśka. Moi zawodnicy w pierwszym secie zagrali bardzo dobrze, ale później już popełniali błędy własne, szczególnie na zagrywce i w ataku. Takie zachowanie jest niedopuszczalne w PlusLidze. Kiedy nawet uda nam się dogonić przeciwnika to potem robimy dwa, trzy głupie błędy i koło się zamyka. Przegraliśmy przez błędy własne a przeciwnik szanował piłkę. Widać było doświadczenie olsztynian. Jest mi przykro, bo naprawdę ten zespół potrzebuje zwycięstw, aby się przełamać. Byliśmy bojowo nastawieni, ale przeciwnik zagrał dużo lepiej i na niewiele nam pozwolił. Jestem szczęśliwy tylko z tego powodu, że Dawid Murek wraca do drużyny.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)