Łukasz Żygadło: Zrobię wszystko, aby wystąpić na igrzyskach w Rio

Łukasz Żygadło zbiera pochlebne recenzje za występy w Superlidze. Polski rozgrywający celuje w medal ligi rosyjskiej, a także marzy o występie i olimpijskim krążku na igrzyskach w Rio de Janeiro.

Po dziesięciu kolejkach Superligi zespół z Nowego Uregnoju dość niespodziewanie jest liderem grupy czerwonej. - Uważam, że Fakieł ma potencjał. Nie mamy gwiazd, ale mamy dobrych graczy, mamy dobrego trenera, a to bardzo ważne dla mnie. W drużynie nie ma zbyt wielu nowych zawodników, ale widzę, że prezentujemy wysoki poziom. Prezes klubu powiedział, że chcemy zakończyć sezon w okolicach europejskich pucharów. Zawsze mam wielkie cele, więc chciałbym walczyć o medale - powiedział w rozmowie z volleyballnews.ru, Łukasz Żygadło. [i]

- Wiem, że to będzie trudne, ale jeśli nie wyznaczasz sobie celów, nigdzie nie dojdziesz. Trudno jest tutaj występować, istnieje wiele dobrych zespołów, a za każdym razem trzeba grać bardzo dobrze, aby zdobywać punkty. W Rosji są duże odległości między miastami i trzeba być bardzo dobrze przygotowanym fizycznie do gry przez długi czas na wysokim poziomie[/i] - kontynuował polski rozgrywający Fakieła Nowy Urengoj.

Żygadło już pozałatwiał wszystkie poza sportowe sprawy w Rosji. - Mam już wszystko ułożone. Mam ładne mieszkanie i czuję się w nim dobrze. Jeśli mieszkasz w innym kraju, to jest bardzo ważne, aby mieć przytulne i wygodne miejsce, gdzie można przyjść po treningu lub meczu, żeby odpocząć i zrelaksować się. Mam samochód, więc mogę bezpiecznie przemieszczać się po Moskwie. Cóż, nie mam zbyt wiele czasu, aby zobaczyć Moskwę, gdyż musimy cały czas latać na mecze.

Łukasz Żygadło jest liderem Fakieła i marzy o miejscu na podium w Superlidze / fot: fakelvolley.com
Łukasz Żygadło jest liderem Fakieła i marzy o miejscu na podium w Superlidze / fot: fakelvolley.com

Dużym problemem dla reprezentanta Polski i innych zawodników jest natłok spotkań i brak odpowiedniej przerwy na regenerację organizmu. - Tak, to naprawdę jest problem. Bo kiedy mam okazję zagrać w Lidze Światowej, Mistrzostwach Europy czy Pucharze Świata, to chciałbym grać. I nie mogę powiedzieć mojemu trenerowi: przepraszam, ale mam rodzinę, widzę się z nią rzadko i muszę trochę odpocząć. Potrzebujemy co najmniej 2-3 tygodni, aby pojechać na wakacje nad morze, gdziekolwiek, aby zapomnieć o siatkówce i odpocząć, ponieważ nasze organizmy są bardzo obciążone. A w Rosji grać jest trudniej, mamy wiele długich lotów, gdyż Rosja jest wielkim krajem. Człowiek nie jest maszyną czy robotem, a po kilku miesiącach dobrej gry zawsze przychodzi czas, kiedy twoje ciało mówi ci "już nie mogę" i następuje spadek formy. Ale słyszałem, że FIVB i CEV myśli, jak sprawić, abyśmy mieli trochę więcej czasu na odpoczynek - stwierdził Łukasz Żygadło.

Rosja i Fakieł Nowy Urengoj jest już kolejnym przystankiem w życiu polskiego rozgrywającego. - Grałem już w Polsce, Turcji, Grecji, Rosji, we Włoszech, a teraz ponownie jestem w Rosji. Nie lubię siedzieć w jednym miejscu, żyć w jednym kraju. Lubię poznawać nowych ludzi, kultury innych krajów i nauczyć się nowych języków. Siatkówka pozostanie taka sama, ale wszystko inne się zmienia.

Ćwierćfinałowa przegrana z reprezentacją kraju, w którym od tego sezonu występuje Żygadło, przekreśliła nadzieję na olimpijski medal reprezentacji Polski. - Porażka na igrzyskach w Londynie to będzie wielka i najważniejsza lekcja dla mojego zespołu. Ale postawiłem sobie cel - chcę zdobyć medal na igrzyskach olimpijskich. Za cztery lata będę miał 37 lat, ale zrobię wszystko, aby wystąpić na igrzyskach w Rio - zapowiada nowy rozgrywający Fakieła.

Rozgrywający reprezentacji Polski ma nadzieję, że nie zabraknie go za 4 lata na igrzyskach w Rio
Rozgrywający reprezentacji Polski ma nadzieję, że nie zabraknie go za 4 lata na igrzyskach w Rio

Poza siatkówką, największą pasją Łukasza Żygadły są podróże. - Kocham Japonię. Jest tam zupełnie inna kultura, inny świat. Brazylia, USA, Kanada ... w tym roku pojechaliśmy zobaczyć Wodospad Niagara. Trudno to wyrazić słowami. Trzeba to poczuć - to taka naturalna moc! - zakończył rozgrywający reprezentacji Polski.

Źródło artykułu: