Nerwy w trzecim secie - komentarze po meczu Delecta Bydgoszcz - Effector Kielce

Bydgoscy siatkarze pokonali na własnym parkiecie Effector Kielce 3:0. Dla gospodarze był to łatwy sprawdzian przed występami w europejskich pucharach.

Dariusz Daszkiewicz (trener Effectora): W tym tygodniu ze składu wypadł nam Robert Milczarek i dlatego jakość ostatnich treningów nie była najlepsza. Według mnie zagraliśmy najsłabszy mecz w tym sezonie, ale taki moment musiał kiedyś przyjść. Nie mogliśmy dać odpocząć przez to naszym podstawowym zawodnikom. Przed nami teraz najważniejsze pojedynki z bezpośrednimi rywalami.

Piotr Makowski (trener Delekty): Był to bardzo krótki mecz. Dzięki temu będziemy mieli więcej czasu na regenerację sił. W przeciwieństwie do rywali mamy w składzie Tomka Wieczorka, który potrafi grać na każdej pozycji. Mimo łatwego zwycięstwa pokazaliśmy kawałek dobrej siatkówki. Jednak myślami już jesteśmy przed najbliższymi pojedynkami w europejskich pucharach.

Michał Kozłowski (kapitan Effectora): Pierwsze dwa sety w naszym wykonaniu były tragiczne. Troszeczkę lepiej wyglądało to w ostatniej partii. Akurat słabszy moment wypadł akurat na poniedziałkowy mecz z Delektą. W tym spotkaniu nic nam kompletnie nie wychodziło.

Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delekty): W pierwszych dwóch setach zagraliśmy swoją siatkówkę i rywale naprawdę nic nie mogli zrobić. Dopiero w końcówce drugiej partii pojawiło się rozluźnienie w naszych szeregach, a kielczanie spisywali się lepiej na zagrywce. Potrafiliśmy jednak odeprzeć atak rywali w w trzeciej odsłonie i najważniejsze jest to, że trzy punkty pozostały w Bydgoszczy.

Komentarze (0)