O normalność w szeregach AZS-u Metal-Fach Białystok ostatnio niezwykle trudno. Sinead Jack i Channon Thompson uciekły z klubu i wróciły do rodzinnego Trynidadu i Tobago. - Niektórzy wiedzieli już wcześniej, że obie Trynidadki miały takie plany. Już wcześniej ostrzegały zarząd klubu, że planują taki krok - mówiła na naszych łamach kapitan Akademiczek, Natalia Kurnikowska.[color=#000000]
Absencja Jack i Thompson to nie jedyny problem podlaskiej drużyny. Z powodu zaległości finansowych gry odmówiła rozgrywająca Ewa Cabajewska. Kontuzjowane są Anna Łozowska, Edyta Rzenno, Krystle Esdelle oraz Marta Kutikow. Doszło do tego, że trener Czesław Tobolski ma do dyspozycji jedynie sześć zawodniczek! Co gorsza w składzie białostoczanek nie ma żadnej zdolnej do występów środkowej. W obliczu tak kuriozalnej sytuacji walka AZS-u o jakiekolwiek punkty to po prostu mission impossible. [/color]
Podlaski klub próbował ratować się prośbami o przełożenie sobotniego starcia z BKS-em Aluprofem Bielsko-Biała na inny termin. Nic jednak z tego nie wyszło, Akademiczki w weekend będą musiały wybiec na boisko i stawić czoła nie tyle rywalkom, co swoim kłopotom.
Bielszczanki do Białegostoku przyjadą poprawić sobie humory po ostatniej porażce 2:3 z Budowlanymi Łódź. Wydaje się, że lepszej okazji niż pojedynek z Akademiczkami nie mogą sobie wyobrazić. Z rozbitym przeciwnikiem trzeba po prostu wygrać. Na przeszkodzie BKS-owi nie powinny stanąć nawet urazy Sylwii Pelc i Elisy Celli. Bielska drużyna dysponuje na tyle szerokim składem, że z łatwością znajdzie zastępstwo dla tych siatkarek. Zresztą jeżeli się popatrzy na sytuację kadrową BKS-u i AZS-u, to w zespole z południa Polski panuje wręcz sielanka.
Ostatnie w tym roku kalendarzowym spotkanie białostoczanek z bielszczankami rozpocznie się w sobotę o godz. 17.00 w hali Szkoły Podstawowej nr 50 przy ul. Pułaskiego 96 w Białymstoku.
AZS Metal-Fach Białystok - BKS Aluprof Bielsko-Biała / 22.12.2012 (sobota), godz. 17.00
