Goście przystępowali do poniedziałkowego pojedynku na szczycie osłabieni brakiem Brazylijki Eriki Coimbry, która spotkanie oglądała z boku. Doświadczona siatkarka na jednym z treningów skręciła kostkę. Jak zwykle zatem gra w ataku miała opierać się przede wszystkim na potężnie zbudowanej Australijce Rachel Rourke.
W otwierającej mecz odsłonie ton grze nadawały liderki Orlen Ligi. BKS Aluprof prowadził od początku partii. Po kapitalnym bloku bielszczanek na Rourke gospodynie niezagrożone miały siedmiopunktową przewagę (21:14). Po długiej wymianie w końcówce atakiem po skosie zakończyła seta Ewelina Sieczka.
W drugiej partii już było znacznie gorzej jeśli chodzi o dyspozycję gospodyń, szczególnie w polu zagrywki (17 punktów straconych po własnym serwisie). Nie radziła sobie zwłaszcza środkowa Gabriela Wojtowicz, która regularnie pudłowała. Kibice w hali przy ulicy Rychlińskiego nagradzali brawami te próby zawodniczki, które nie wylądowały na aucie. Choć jeszcze z początku wynik oscylował wokół remisu (8:9), to na drugiej przerwie technicznej przewaga Atomówek wynosiła już sześć "oczek". Trener Wiesław Popik miał mnóstwo pretensji do swoich podopiecznych. Do końca odsłony błędy po stronie miejscowych mnożyły się. Aluprof przegrał drugiego seta do 19.
Huśtawkę nastrojów bielscy fani przeżywali w kolejnych odsłonach. Trzeci set znów należał do bielszczanek. Rozgrywająca Joanna Wołosz wreszcie zaczęła grać na swoje środkowe, co przynosiło pozytywny efekt. Tę partię liderki Orlen Ligi zwyciężyły dosyć pewnie do 18.
Przyjezdne, które od początku meczu wykazywały dużą wolę walki, nie zamierzały wyjeżdżać z południa Polski z zerowym dorobkiem. W czwartym secie wykorzystały błędy miejscowych (1:5). Choć BKS zbliżył się na jedno "oczko" (9:10), a nawet doprowadził do wyrównania po 16, to jednak lepiej finiszowały sopocianki. Mistrzynie kraju po akcjach Rourke i grającej w poprzednim sezonie w Bielsku-Białej Klaudii Kaczorowskiej (17 punktów w spotkaniu) wyszły na prowadzenie 21:19, aby wygrać ostatecznie do 20.
Piąty set to już od początku przewaga sopocianek. Najpierw Rourke zmyliła blokujące BKS-u i Atom prowadził 6:4. Później mimo zrywu bielszczanek (punktująca Elisa Cella) przyjezdne nie pozwoliły sobie na utratę przewagi. Dodatkowo szczęście w kilku akcjach sprzyjało podopiecznym Grabowskiego. Atom wygrał w Bielsku-Białej 3:2.
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Atom Trefl Sopot 2:3 (25:20, 19:25, 25:18, 20:25, 9:15)
BKS Aluprof: Wołosz, Bergrova, Sieczka, Horka, Wojtowicz G., Cella, Sawicka (libero) oraz Szymańska, Czypiruk, Łyszkiewicz.
Atom Trefl: Bełcik, Szeluchina, Kwiatkowska, Łukasik, Rourke, Kaczorowska, Zenik (libero) oraz Podolec, Wilk, Kuziak.
MVP: Rachel Rourke (Atom).
Sędziowie: Dariusz Jasiński, Agnieszka Michlic
Widzów: 1300