Michał Gałęzewski: Po awansie do PlusLigi klub od razu przeprowadził mocną ofensywę transferową...
Kazimierz Wierzbicki: Transfery są dobre i znaczące. Niestety graliśmy w I lidze. Mamy świetnych graczy, ale byli zawodnicy Ekstraklasy, którzy u nas grali rok-dwa spędzili w niższych ligach i będzie im ciężko się przestawić i dostosować poziomem do tych graczy, którzy grali na Olimpiadzie i Mistrzostwach Świata. Myślę jednak, że jest to kwestia czasu i że będziemy mieli zespół w górnej części tabeli.
Prawdziwym hitem jest zapewne pozyskanie Łukasza Kadziewicza, który specjalnie dla Gdańska powrócił do Polski...
- Ten zawodnik może odegrać u nas dużą rolę. Szczególnie cenię u niego zaangażowanie i wpływ na zespół podczas gry. Ma taki specyficzny sposób grania, że żyje i wzbudza emocje nie tylko wśród kibiców, ale i na boisku. Jest to bardzo ważne.
Zakontraktowaliście także dwóch obcokrajowców.
- Bruno Zanutto, to zawodnik który dobija się do kadry Brazylii. Uważam, że nie dostał się do niej dlatego, że była ona bardzo ustabilizowana i grała wiele lat. O ile wiem, od tego roku ma on zamiar znaleźć się w podstawowym składzie Brazylii. Drugi z obcokrajowców, Bojan Janić to zawodnik, który zrobił największą karierę w Serbii w ostatnich latach i stał się podstawowym graczem pierwszej szóstki swojej reprezentacji. Jest to zawodnik inteligentny, mądrze gra i jest świetny w polu, oraz w ataku. Będzie odgrywał ważną rolę w naszym zespole.
Jak wygląda sprawa wizy Janića?
- Jutro ma ją dostać (rozmowę przeprowadzono w czwartek, dop.red.), czekamy na niego aby mógł do nas dojechać.
Jako pierwsi zaczęliście przygotowania do sezonu. Dlaczego tak wcześnie?
- Jest to decyzja trenera. W zeszłym roku ten sposób się sprawdził i graliśmy fantastycznie w I lidze, szczególnie w jej końcówce.
Będziecie jechać na bardzo silnie obsadzone turnieje. Co wam to da?
- Te turnieje mają mniejsze znaczenie, jeśli chodzi o wynik, ale duże jeśli chodzi o przygotowanie do sezonu. Trener będzie sprawdzał zawodników, szukał optymalnego ustawienia pierwszej szóstki. Ważna jest liga.
Skład jest zupełnie nowy. Nie będzie problemów ze zgraniem? Inne zespoły nie mają czterech nowych podstawowych graczy...
- Właśnie dlatego mamy tak dużo spotkań w okresie przygotowawczym. W pewnym momencie powinniśmy stanowić dobry zespół grający na optymalnym poziomie. Wymaga to jednak troszeczkę czasu.
Jakim budżetem będzie dysponował klub?
- Nie lubię mówić o budżecie. Powiem tylko, że chcemy grać w pierwszej piątce i budżet będzie taki, który powinien nam zająć minimum piąte miejsce.
Czyli cel na ten sezon, to pierwsza piątka. Jakie są cele na kolejne lata?
- Naszym celem jest piątka dlatego, bo chcemy grać w pucharach. Jeżeli chodzi o kolejne lata, to dużą rolę odgrywać będą sponsorzy.
Gdzie będzie grał zespół?
- Mam nadzieję, że będziemy w tym sezonie grali w hali AWF-u. W kolejnych latach Trefl będzie grał na granicy Gdańska i Sopotu i to pod kątem występów w tej hali budujemy zespół.
Jak wygląda szkolenie w Treflu?
- Jest to dla nas bardzo ważne. Rozpoczynając działalność w Treflu zwróciliśmy się do władz miasta o organizację szkolenia młodzieży, która wygląda w Gdańsku nie najgorzej. Otworzyliśmy dwie Szkoły Mistrzostwa Sportowego i trzeba za to podziękować, bo zajęcia są prowadzone na poziomie gimnazjum i liceum. W tej chwili mocno pracujemy nad selekcją. W zeszłym roku młodsza grupa już awansowała daleko w rozgrywkach - do ósemki. Starsza grupa odpadła na styku z medalistami Mistrzostw Polski, a w tym roku powinno być już zdecydowanie lepiej i powinniśmy wspiąć się na wyżyny polskiej siatkówki młodzieżowej. Wynik jednak nie jest tu najważniejszy, a wyszkolenie dobrych graczy, którzy za 3-4 lata będą włączani do kadry Trefla. W koszykówce mamy w tej chwili 15 reprezentantów Polski i liczę, że i w siatkówce osiągniemy dobre wyniki pracy z młodzieżą.