Jacek Malczewski: Oczekujemy od siebie walki

Trener Jacek Malczewski był zadowolony z postawy Akademiczek w starciu z Budowlanymi Łódź. Trudno się mu dziwić, ponieważ białostoczanki mimo porażki, zaimponowały ambicją.

- Dziewczyny pokazały wolę walki. Cieszę, że choć niektóre były wykończone fizycznie, to miały wiarę w to, że potrafią grać nawet na nie swoich pozycjach i to wychodzi. Mamy siedem zawodniczek i musimy każdy element gry, który zawodzi czy słabiej nam wychodzi, poprawić - powiedział szkoleniowiec AZS-u Metal-Fach Białystok.

Sytuacja w podlaskim klubie nie jest najlepsza. Pod względem finansowym się nie przelewa i kolejne siatkarki decydują się na rozstanie z zespołem. Ostatnio z drużyny uciekły dwie Trynidadki Krystle Esdelle i Rheeza Grant. O motywację w szeregach białostoczanek w takich warunkach może być trudno, lecz jak zapewnia Jacek Malczewski, Akademiczki na razie nie mają z tym kłopotów. - Po jednym z treningów podjęliśmy rozmowy z dziewczynami - czego od siebie oczekujemy. Oczekujemy walki oraz najlepszej gry i chcemy to realizować póki mamy siły i gramy. Dziewczyny są młode, w przyszłości będą w innych klubach i chcą się jak najlepiej zareklamować - stwierdził.

W sobotę wszystkie zawodniczki AZS-u udowodniły, że serca i umiejętności im nie brakuje. Wśród nich najmocniej wyróżniała się atakująca Laura Tomsia. - Najbardziej cieszy, że Laura od początku pokazała, iż potrafi i ma papiery na granie. Mogę zapewnić, że będziemy nad nią pracować. Ma jeszcze pewne wady, ale będziemy starać się je wykluczyć. Laura to na pewno jest diament, który trzeba oszlifować - dodał Malczewski.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (0)