Siatkarki Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza w tabeli Orlen Ligi plasują się na trzecim miejscu. Wrocławianki zajmują natomiast pozycję ósmą. Jak tu więc w ogóle mówić o niespodziance, którą miałyby sprawić Impelki? A jednak, to jest możliwe. W grze drużyny ze stolicy Dolnego Śląska wiele zmieniło się wraz z przyjściem Tore Aleksandersena. Norweski szkoleniowiec odmienił oblicze zespołu. Impel z ekipy, która do meczów podchodziła bez przysłowiowego zęba, przerodził się w drużynę walczącą, nieustępującą i przede wszystkim dobrze prezentującą się na boisku. - Trener nas bardzo dobrze motywuje przed meczami i tak samo nas prowadzi w takcie spotkań. Myślę, że też dobrą robotę zrobił układając nas na tym boisku. Każda teraz wie dokładnie co ma robić. Nie ma już samowolki. Taktycznie szkoleniowiec na pewno dobrze nas ustawia i za każdym razem, jak to realizujemy, to wychodzi to na plus - mówi libero wrocławianek, Dorota Medyńska.
Siatkarki Impela najpierw pokonały AZS Metal-Fach Białystok, a potem, ku zaskoczeniu wszystkich, gładko i pewnie rozprawiły się mistrzem Polski z Sopotu i to w jego hali! W ostatniej kolejce wrocławianki co prawda przegrały z Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna, ale pokazały, że drzemią w nich spore możliwości. - Każdy w play-offach będzie chciał uniknąć gry z Impelem, bo ta sytuacja która się wytworzyła na początku sezonu, gdy drużyna z Wrocławia nie zdobywała punktów powoduje teraz, że potem może być taka mała sensacja w play-offach - skomentował Bogdan Serwiński, trener wicemistrzyń Polski. Wcale nie jest wykluczone, że w play-offach trafią na siebie właśnie Tauron MKS i Impel. To spotkanie może być więc namiastką tego, co kibiców żeńskiej siatkówki będzie czekało w przyszłości.
Dąbrowianki nie są jednak zespołem, który łatwo pokonać i pokazały to nie raz, i nie dwa. Kilka dni temu zawodniczki Tauron MKS-u pożegnały się z europejskimi pucharami i teraz będą się mogły skupić tylko na rozgrywkach ligowych. Podopieczne Waldemara Kawki nie zdołały pokonać Fenerbahce Stambuł i nie awansowały do półfinału rozgrywek Pucharu CEV. W zmaganiach ligowych Impelki z dąbrowiankami już się spotkały. W pierwszej rundzie zawodniczki z Dąbrowy Górniczej zwyciężyły we Wrocławiu 3:0. - Na pewno pojedziemy na ten mecz zmobilizowane. Mam nadzieję, że tam urwiemy jakieś punkty, które są nam niezmiernie potrzebne. Zrobimy wszystko i mam nadzieję, że pokażemy się z dobrej strony i wywalczymy tam jakieś oczka na tym trudnym terenie - skomentowała Bogumiła Pyziołek, zawodniczka Impela.
Wszystko wskazuje, że będzie to bardzo ciekawy pojedynek. Impel bowiem to już nie ta drużyna, co jeszcze kilka tygodni temu. Dąbrowianki swoją markę też mają. Emocji nie powinno więc zabraknąć. Początek meczu w poniedziałek o godzinie 18:00 w Hali Widowiskowo-Sportowej Centrum w Dąbrowie Górniczej.
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Impel Wrocław / pn. 28.01.2013 godz. 18.00