Niespodzianka na koniec? - zapowiedź meczu Jastrzębski Węgiel - Wkręt-Met AZS Częstochowa

Gospodarze muszą zagrać o pełną pulę, jeśli chcą zająć drugie miejsce na koniec fazy zasadniczej. Jednak podopieczni Marka Kardosa udowodnili, że potrafią ogrywać potentatów na ich terenie.

Michał Biegun
Michał Biegun

Rozciągnięcie ostatniej kolejki fazy zasadniczej PlusLigi do czterech dni sprawiło, że jastrzębianie mają swój los we własnych rękach. Po niedzielnym zwycięstwie Asseco Resovii Rzeszów spadli na czwartą pozycję i jeśli chcą uniknąć konfrontacji z bełchatowianami muszą pokonać zespół z Częstochowy. Co wcale może nie być takim prostym zadaniem.

W pierwszym ligowym meczu tych drużyn Jastrzębski Węgiel dość łatwo pokonał Akademików w ich własnej hali. Następnie obydwa zespoły mierzyły się w Pucharze Polski. Tu już podopieczni Lorenzo Bernardiego musieli się mocno napracować, aby awansować do kolejnej rundy. Znakomita postawa Grzegorz Boćka i spółki sprawiła, że jastrzębianie dopiero po tie-breaku pokonali drużynę prowadzoną przez Marka Kardosa.

Młoda ekipa Wkręt-metu AZS Częstochowa upodobała sobie urywanie punktów potentatom w ich własnych obiektach. Sześciokrotni mistrzowie Polski psuli już nastroje w halach w Bełchatowie i Rzeszowie. Również dwukrotnie potrafili urwać punkty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Czy w Jastrzębiu-Zdroju także pokuszą się o sprawienie niespodzianki?

Sytuacja w tabeli spowodowała, że gospodarze poniedziałkowej potyczki mogą na koniec zająć drugie, trzecie bądź czwarte miejsce. Wszystko zależy od wyniku osiągniętego w meczu z Akademikami. "Pomarańczowi" z pewnością zagrają o pełną pulę, gdyż przed własną publicznością polegli w lidze tylko raz. Jednakże los, a w szczególności ten z Częstochowy, lubi płatać figle.

Jastrzębski Węgiel - Wkręt-Met AZS Częstochowa / poniedziałek 11.02 godz.18:00

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×