W ubiegły wtorek ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała po tie-breaku wicemistrza Turcji. W trakcie spotkania na boisku pojawił się Joao Paulo Bravo, który nie pomógł swojemu zespołowi w osiągnięciu lepszego wyniku. W rewanżu obydwa zespoły zmierzą się na "gorącym" terenie w Turcji, ale 34-latek nie uważa, żeby był to dla jego zespołu handicap.
- Skra pokonała nas przecież w naszej hali i to w sposób jednoznaczny. Z ZAKSĄ z kolei przegraliśmy na wyjeździe, choć walczyliśmy o wygraną do końca. A jeśli chodzi o specyfikę tureckiego wspierania rodzimej drużyny, o której tak często mówią rywale, to w tym roku chyba nikt nie może powiedzieć złego słowa - mówi reprezentant Brazylii w rozmowie z serwisem plusliga.pl.
Bravo zgadza się z opiniami, iż powinien zostać powołany przez do gry w reprezentacji "Canarinhos". - To faktycznie świetny zawodnik, ale jeszcze młody. Kilka razy otrzymywał już powołanie do reprezentacji i miał nawet okazję rozegrać parę meczów. Myślę, że teraz nadchodzi jego czas - powiedział przyjmujący .