PP: Bydgoszczanki zgodnie z planem - relacja z meczu AZS Białystok - Pałac Bydgoszcz

Bydgoskie siatkarki nie miały większych problemów z pokonaniem osłabionego AZS-u Białystok i wygrały 3:0. Wyrównana walka toczyła się praktycznie tylko w pierwszej partii.

Chociaż na papierze to AZS był gospodarzem, środowy mecz Puchar Polski odbył się w Bydgoszczy. Do składu Pałacu po przerwie spowodowanej kontuzją powróciła Mayvelis Martinez Adlum i trener Rafał Gąsior dysponował optymalnym składem. Nie można było tego powiedzieć o przyjezdnych, które nad Brdą pojawiły się bez rezerwowych zawodniczek.

Mimo to, Akademiczki w pierwszym secie postawiły się rywalkom. AZS rozpoczął od prowadzenia 4:1 i Pałac nie potrafił dogonić białostoczanek. Po asie serwisowym Anny Łozowskiej Akademiczki wygrywały 14:11, a chwilę później zablokowały atak Rachael Adams i na przerwę techniczną schodziły z czterema punktami przewagi. Po powrocie na boisko bydgoszczanki złapały jednak swój rytm gry, a przyjezdne zaczęły popełniać coraz więcej błędów. Pałac dogonił rywalki przy stanie 20:20, ale te po raz kolejny odskoczyły gospodyniom i były o krok od zwycięstwa w secie, prowadząc 24:21. Nie mów hop… zanim nie skończysz seta - chciałoby się powiedzieć patrząc na dalszy przebieg gry. AZS nie zdołał bowiem doprowadzić do końcowego sukcesu, bo bydgoszczanki mocno zmotywowały się na te ostatnie akcje i zwyciężyły 27:25.

- O pierwszym secie najlepiej byłoby zapomnieć. Myślę, że trochę zbyt późno weszłyśmy w ten mecz. Powinniśmy od razu grać tak jak od połowy drugiego seta - powiedziała po meczu kapitan Pałacu, Magdalena Mazurek.

Siatkarki Pałacu jedną nogą są już w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Siatkarki Pałacu jedną nogą są już w ćwierćfinale Pucharu Polski.

Na początku drugiej partii minimalnie lepsze były przyjezdne, które po ataku Laury Tomsi prowadziły 6:4. Kolejne cztery akcje padły jednak łupem bydgoszczanek, dzięki dobrej grze Zuzanny Czyżnielewskiej w polu zagrywki. Po powrocie na boisko siatkarki Pałacu już zdecydowanie dominowały, a białostoczanki traciły powoli wiarę w lepszy wynik. Po ataku Anny Grejman Pałac prowadził 16:11 i do końca tej partii punkty zdobywały już tylko bydgoszczanki. Podobny przebieg miała trzecia i jak się później okazało, ostatnia odsłona tego pojedynku. Pałac zaczął od mocnego uderzenia 4:0, ale AZS zminimalizował te straty do jednego "oczka" (9:8). Był to jednak ostatni podryw siatkarek z Podlasia w tym meczu. W ataku brylowały bydgoskie środkowe - Adams i Dominika Schulz, a Pałac z każdą akcją powiększał swoją przewagę. Gospodynie zwyciężyły ostatecznie 25:15 i 3:0 w całym meczu.

Pałac kropkę nad "i" będzie mógł postawić już w czwartek, bo mecze tych zespołów odbywają się dzień po dniu. Początek spotkania o godz. 17:00 w bydgoskiej "Łuczniczce".

AZS Metal-Fach Białystok - Pałac Bydgoszcz 0:3 (25:27, 11:25, 15:25)

AZS
: Tomsia, Polak, Łozowska, Grant, Kurnikowska, Chmiel, Bulbak (libero).
Pałac: Mazurek, Adams, Czyżnielewska, Martinez, Schulz, Grejman, Kuehn-Jarek (libero) oraz Sosnowska, Krzywicka, Biedziak, Walczak (libero).

Komentarze (1)
koki
20.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cóż... mecz nie należał do znakomitych widowisk, ale szkoda AZS-u. W pierwszym secie dziewczyny zagrały kilka fajnych akcji, pod względem fizycznym nie jest z nimi źle, ale pewnych spraw się ni Czytaj całość