W meczu numer trzy długo wydawało się, że Asseco Resovia Rzeszów będzie w stanie pokonać PGE Skrę Bełchatów i pewnie awansować do półfinału PlusLigi. Ostatecznie to jednak zespół gospodarzy mógł cieszyć się z wygranej i przedłużenia nadziei na zakwalifikowanie się do kolejnej rundy. - To był bardzo dobry mecz. Obie drużyny robiły co mogły, żeby wygrać. Nie widziałem jeszcze statystyk, ale w moim odczuciu decydująca mogła być zagrywka. Wydaje mi się, że Skra przegrywając 0:2 zaczęła ryzykować w polu serwisowym. Odniosło to zamierzony skutek. Ich gra zrobiła się dzięki temu znacznie bardziej wydajna. My później również chcieliśmy podjąć większe ryzyko na zagrywce, ale w naszym wypadku skończyło się to jeszcze większą liczbą błędów. To mogło właśnie rozstrzygnąć ten mecz - analizuje na gorąco Jochen Schoeps.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Dla niemieckiego atakującego konieczność gry już dzień później nie stanowi większego problemu. - Na pewno będziemy w stanie przed kolejnym spotkaniem zresetować się zarówno fizycznie, jak i psychicznie. To będzie nowy mecz i wszystko zacznie się od początku - przyznaje.
Resovia w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi z bełchatowianami 2:1. Przewaga ta w obliczu najbliższego meczu nie ma jednak żadnego znaczenia. - Nie możemy myśleć o tym, że cały czas mamy mecz w zapasie. Musimy grać i skupiać się przede wszystkim na tym co się dzieje na boisku - ostrzega najlepiej punktujący zawodnik mistrza Polski w niedzielnej potyczce.
Ekipa z Podkarpacia po dwóch setach była już o krok od zwycięstwa. Później jednak stanęła w miejscu i oddała mecz przeciwnikowi. - Taka właśnie jest siatkówka. Dla tego sportu jest to typowe. Wszystko może się zdarzyć. Wszyscy żałujemy przegranej, ale tak w sporcie bywa. Trafiają się wzloty i upadki. Często zdarza się tak, że jak nie masz już nic do stracenia, to puszczają wszelkie hamulce, idziesz na całość i łapiesz świeży oddech. Tak właśnie w niedzielę było z ekipą z Bełchatowa, która podniosła się z kolan i ostatecznie mogła świętować zwycięstwo w bardzo ciężkim meczu - twierdzi Schoeps.
Czy w kolejnym spotkaniu Resovia będzie w stanie postawić kropkę nad "i"? - W poniedziałek musimy przede wszystkim poprawić zagrywkę. Odnoszę wrażenie, że Skrze lepiej idzie w defensywie, kiedy z libero współpracuje Michał Bąkiewicz, więc musimy się do tego dostosować, ponieważ wydaje mi się, że w kolejnym meczu rywale znów tak zagrają. Mam nadzieję, że damy sobie z tym radę i będziemy w stanie zakończyć rywalizację w czwartym meczu - stwierdził atakujący z Niemiec.
Każdy ma inne zdanie na ten temat, usiedliście na laurach po wygranych dwóch setach i taka prawda, a t Czytaj całość