Możemy wygrać w Rzeszowie - komentarze po meczu Delecta Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów

Po raz kolejny świetne widowisko stworzyli siatkarze Delecty Bydgoszcz i Asseco Resovii Rzeszów. Tym razem z końcowego triumfu cieszyli się goście z Podkarpacia.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Olieg Achrem (kapitan Asseco Resovii): To był bardzo ciężki pojedynek i końcówce zwycięstwo cieszy wszystkich jeszcze mocniej. Ostatnio sporo sił kosztował nas pięciomeczowy bój ze Skrą Bełchatów i po nim nie doszliśmy jeszcze do swojej optymalnej formy. Szczególnie można było tego doświadczyć w niedzielnej potyczce. W poniedziałek po końcowych statystykach widać, że też zrobiliśmy sporo błędów własnych, ale teraz mamy dwa mecze u siebie.

Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty): Było to niezwykle wyrównane spotkanie i możemy żałować straconej szansy w czwartym secie. Kibice w Łuczniczce zrobili świetną atmosferę, choć w poniedziałek szczęście było tym razem po stronie Asseco Resovii. Nasi rywale pokazali, że są naprawdę bardzo mocną drużyną. My też potrafimy się zmobilizować i na pewno w Rzeszowie łatwo się nie poddamy.

Andrzej Kowal (trener Asseco Resovii): O wszystkim w poszczególnych setach decydowały końcówki i nasi zawodnicy potrafili to wytrzymać psychicznie. Szczególne brawa w tym momencie należą się Łukaszowi Perłowskiemu, który zaryzykował zagrywką i przyniosło to spodziewany efekt. W takich pojedynkach zmęczenie dla obu drużyn jest jednakowe. Mimo tego zarówno Delecta i Resovia stworzyły bardzo dobre widowisko.

Piotr Makowski (trener Delecty): Kibicom ten mecz musiał się podobać. Zabrakło nam szczęścia, bo rzeszowianie w końcówce wykazali więcej zimnej krwi. Teraz mamy ponad dwa tygodnie na to, aby pozbierać się po ostatnich trudach i w spokoju przygotować się do rewanżu w Rzeszowie. W Rzeszowie stać nas przynajmniej na zwycięstwo w jednym meczu i wówczas na decydującą rozgrywkę wrócimy do Łuczniczki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×