W rosyjskich mediach półfinałowa wygrana Lokomotiwu Nowosybirsk z Zenitem Kazań została nazwana "nieprzewidywalną" i "nielogiczną", gdyż 10 poprzednich spotkań padło łupem właśnie siatkarzy Kazania. Ponadto już w drugim sezonie występów w Lidze Mistrzów podopieczni Andrieja Woronkowa zagrają w finale.
Również Bre Banca Lannutti Cuneo osiągnęło swój najlepszy sukces w historii awansując do decydującego o zwycięstwie w LM spotkania, lecz uczyniło to dopiero za szóstym podejściem.
W półfinałowej rywalizacji, zarówno w ekipie z Cuneo jak i z Nowosybirska, główną rolę odegrali doświadczeni rozgrywający - Nikola Grbić i Aleksander Butko. Serb miał komu wystawiać piłki, gdyż w meczu z ZAKSĄ bardzo dobrze spisywali się "bombardierzy" włoskiej ekipy: Wout Wijsmans, Earvin N'Gapeth oraz Cwetan Sokołow. Natomiast Butko najczęściej ufał Marcusowi Nilssonowi, ale gdy jego skuteczność w ataku zaczynała spadać, na parkiecie pojawił się Ilja Żylin, który okazał się być "ojcem" zwycięstwa nad Zenitem. - Po raz pierwszy w ciągu ostatnich kilku lat, byliśmy w stanie pokonać Zenit. Gra była trudna, ale Ilja Żylin wniósł w nasze szeregi powiew świeżości. Zaufałem mu posyłając do niego ciężkie piłki i miałem rację - powiedział rozgrywający Lokomotiwu.
Klub z Cuneo nie ma dobrych wspomnień z potyczek przeciw rosyjskim zespołom, gdyż większość przegrywał, a w 2011 roku przez porażkę w "złotym secie" nie awansował do Final Four Ligi Mistrzów. W niedzielnym finale więcej szans daje się Lokomotiwowi Nowosybirsk, który rozprawił się z obrońcami tytułu, a do tego jest gospodarzem FF. Ponadto siatkarze włoskiej drużyny po trudnym spotkaniu z ZAKSĄ będą mieli mniej czasu na odpoczynek niż ich przeciwnicy z Syberii.
Mimo wszystkich "za" i "przeciw", w finałowym pojedynku Ligi Mistrzów siatkarzy żadna z ekip tanio skóry nie sprzeda i można się spodziewać emocjonującego spotkania, z którego relację LIVE przeprowadzi portal SportoweFakty.pl
Lokomotiw Nowosybirsk - Bre Banca Lannutti Cuneo / ndz. 17.03.2013 godz. 14:30[b]
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy![/b]