Marcin Wika: Rywalizację przegraliśmy w Bydgoszczy

Rewelacja PlusLigi - Delecta Bydgoszcz po raz trzeci przegrała w półfinałowym starciu z mistrzami Polski i zagra tylko o brązowy medal. Marcin Wika uważa, że kluczowe było drugie spotkanie.

Mateusz Lampart
Mateusz Lampart

Asseco Resovia Rzeszów uporała się z Delektą Bydgoszcz i zagra o obronę tytułu mistrza Polski. Przyjmujący gości chwalił grę swojego zespołu i tłumaczył przyczyny odpadnięcia w tej fazie rozgrywek: - Czwarty mecz był lepszy w naszym wykonaniu niż poprzedni, niestety wynik jest taki sam. Uważam, że całą rywalizację przegraliśmy w Bydgoszczy nie wykorzystując atutu własnej hali, a w drugim meczu mieliśmy swoje szanse. Taki jest sport. Na pewno z optymizmem w przyszłość można patrzeć na naszą grę - powiedział specjalnie dla SportoweFakty.pl Marcin Wika.

Poniedziałkowe spotkanie było bardzo nerwowe. Na początku meczu w hali zgasły światła, a potem zawodnicy obydwu drużyn niejednokrotnie dyskutowali pod siatką. 30-letni zawodnik usprawiedliwia postawę swoich kolegów, a także rywali. - W czwartym secie było nerwowo za sprawą emocji, które dostarczyło spotkanie. Każdy coś gestykulował. Najważniejsze żeby po meczu przybić sobie piątkę i pogratulować nawzajem.

Wobec porażki w 1/2 finału, bydgoszczanie muszą się zadowolić grą o brązowy "krążek" PlusLigi. Z kim wolałby zagrać Wika - z Jastrzębskim Węglem, czy z ZAKSĄ? - Nie mamy żadnych preferencji, tak jak wcześniej nie będziemy kalkulowali, ani spekulowali. Zostaje nam walka o podium PlusLigi i zrobimy wszystko, aby wywalczyć brązowy medal - zakończył wychowanek Korabu Puck.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×