Wielka batalia o finał! Bielsko-Biała oszaleje? - zapowiedź spotkań Aluprof Bielsko-Biała - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Rywalizacja BKS-u Aluprof oraz Tauronu MKS jak zwykle dostarcza ogromnych emocji. Nie inaczej jest w tegorocznych play off. W sobotę i niedzielę może rozstrzygnąć się, kto zagra w wielkim finale.

Przed trzecim i czwartym spotkaniem w rywalizacji o wielki finał mistrzostw Polski w siatkówce kobiet w lepszych nastrojach powinny być bielszczanki. Drużyna BKS-u może być usatysfakcjonowana dotychczasowym przebiegiem rywalizacji z dąbrowiankami, tą bowiem rozpoczęła od zwycięstwa na terenie przeciwnika. Choć w rewanżu po zaciętym pojedynku górą były podopieczne Waldemara Kawki, to jednak bielskie siatkarki wyjazd do Zagłębia mogą uznać za udany.

W pierwszym spotkaniu bielszczanki do zwycięstwa poprowadziła kapitalnie grająca Helena Horka (23 punkty). BKS wykorzystał w stu procentach słabszy dzień rywalek i obnażył wszystkie ich słabości. Przy dobrej dyspozycji na zagrywce i w bloku (brylowała w tym elemencie Milada Bergrova, zdobywczyni 13 "oczek") zwycięstwo 3:1 nie podlegało dyskusji.

Już jednak w drugim starciu dąbrowianki postawiły większy opór. Mecz dostarczył fanom ogromnych emocji. Trzecia odsłona trwała prawie 40 minut i zakończyła się wysokim wynikiem 32:30. Ostatecznie po tie-breaku triumfowały gospodynie, choć goście też mieli swoją piłkę meczową. - Na pewno szkoda. Osobiście, mnie ta piłka meczowa, która była w górze śni się po nocach. Pozostaje nam jednak skupić się na tym, co przed nami. Jedno zwycięstwo w Dąbrowie Górniczej i tak bralibyśmy w ciemno - powiedziała przed spotkaniem Ewelina Sieczka, skrzydłowa Aluprofu.

Po tak zaciętych pojedynkach trudno wskazać murowanego faworyta tej rywalizacji, jednak dwa spotkania we własnej hali to ogromna szansa dla bielszczanek na upragniony finał mistrzostw Polski. Do Bielska-Białej przyjadą z pewnością także fani z Dąbrowy Górniczej, jeżdżący za swoim klubem po Polsce. - Atuty własnej hali się zacierają. Popatrzmy choćby na ligę, u nich wygrałyśmy, u siebie przegrałyśmy - przyznaje Sieczka.

Jak zapowiedziała Frauke Dirickx, dąbrowianki jadą do Bielska-Białej po dwa zwycięstwa
Jak zapowiedziała Frauke Dirickx, dąbrowianki jadą do Bielska-Białej po dwa zwycięstwa

Dąbrowianki tymczasem liczą nawet na... dwa zwycięstwa w gorącej hali przy ulicy Rychlińskiego. - Mam nadzieję, że na wyjeździe pójdzie nam lepiej, gdyż w tym sezonie często na obcym terenie grałyśmy bardzo dobrze - zaznaczyła na łamach portalu SportoweFakty.pl Katarzyna Zaroślińska. - Musiałyśmy wygrać drugi pojedynek, był on dla nas bardzo ważny. Mam nadzieję, że wygramy dwa mecze w Bielsku-Białej, ale jedno zwycięstwo nie będzie złe, gdyż wtedy piąta odsłona walki o ligowy finał odbędzie się przed naszą publicznością - dodała Frauke Dirickx.

Atuty ofensywne, siła w ataku są tak po jednej, jak i drugiej stronie. Bielszczanki mogą liczyć na dobrą formę Horki, z kolei Tauron MKS ma Zaroślińską czy Joannę Kaczor. Minimalną przewagę BKS może mieć w bloku, ale to tylko teoretyczne porównania. Czy dąbrowianki wygrają choć jedno spotkanie dając sobie możliwość powrotu do Dąbrowy Górniczej na piąty mecz? Czy BKS wykorzysta ogromną szansę?

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza / sob. 13.04.2013, godz. 18:00

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza / nd. 14.04.2013, godz. 18:00

Źródło artykułu: