Anna Werblińska: Sanji należą się duże brawa

Muszyniance udało się w czwartym meczu półfinałowym przeciwko Atomowi wyszarpać niezwykle ważne zwycięstwo. Według Anny Werblińskiej kluczem do tego okazała się świetna postawa Sanji Popović.

Grająca w sobotnie popołudnie z nożem na gardle Muszynianka skutecznie przeciwstawiła się rywalkom z Sopotu. Choć po pierwszym secie rezultat był korzystny dla Atomówek, to przyjezdne zdołały się podnieść i odpowiednio zmotywować się na kolejne partie. - Był to bardzo ciężki mecz. W pierwszym secie nie mogłyśmy się przebić z lewego ataku. Rywalki perfekcyjnie ustawiały tam blok, więc musiałyśmy szukać innych opcji. Całe szczęście, że udało się je znaleźć. Zaczęłyśmy sobie lepiej radzić odkąd poprawiłyśmy grę w obronie. Dzięki temu mogłyśmy wyprowadzać kontry. Zespół Atomu się troszeczkę pogubił. Dzięki temu wygrałyśmy i teraz przenosimy rywalizację do Muszyny - powiedziała Anna Werblińska.

Choć pomeczowe statystyki przemawiały raczej na korzyść Atomu, to z parkietu zwycięskie schodziły siatkarki Muszynianki. Stało się tak głównie dzięki kilku udanym seriom w polu serwisowym, a także bardzo dobrej dyspozycji podstawowej atakującej zespołu Bogdana Serwińskiego. - Na pewno o zwycięstwie zadecydowała seria dobrych zagrywek w kluczowych momentach meczu. Pomocna w tym elemencie była zwłaszcza Agnieszka Bednarek-Kasza. Trzeba też przyznać, że świetne spotkanie rozegrała Sanja Popović. Należą jej się duże brawa - dodała przyjmująca Muszynianki.

Dla wicemistrzyń Polski było to niezwykle ważne zwycięstwo, gdyż pozwoliło ono przedłużyć nadzieję na awans do finału. Kluczowe dla rezultatu całej rywalizacji będzie jednak piąte spotkanie, które odbędzie się w środę w Muszynie. - Jest jeszcze do rozegrania piąty mecz, więc póki co nie mamy za bardzo się z czego cieszyć. Doprowadziłyśmy do wyrównania stanu rywalizacji, lecz najważniejszy bój dopiero przed nami. Mam nadzieję, że zakończy się on zwycięstwem Muszyny - zakończyła Werblińska.

Komentarze (0)